Frekwencja dopisała, nie zabrakło też atrakcji dla wszystkich, którzy przyszli w sobotę rano na pole biwakowe, by posprzątać teren wokół zalewu Nakło-Chechło.
Stawili między innymi członkowie młodzieżowych drużyn pożarniczych, którzy sprzątanie połączyli z ćwiczeniami, skauci, a nurkowie wyciągali odpady z dna zalewu.
Atrakcją była przejażdżka łodzią motorową i na koniec ognisko.
Na temat samego sprzątania zdania były podzielone. Ci, którzy wypuścili się głębiej w teren, twierdzili, że jest co zbierać. W lesie można było znaleźć przede wszystkim opakowania po napojach czy żywności. Śmieci były też przy drogach dojazdowych do zalewu. Wokół zbiornika teren jest sprzątany regularnie i odpadów było znacznie mniej.
Czytaj także: Beata Adamczak - czarodziejka porządku