Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij
16:26, 03.08.2025

Swap party to sposób na to, by dać ubraniom i dodatkom nowe życie, zrobić porządek w szafie, przekazać w dobre ręce to, czego już nie nosimy. W zamian - jeśli chcemy - możemy zabrać coś dla siebie. W lokalu Dolna Bar w Tarnowskich Górach można w niedzielę było pobuszować wśród wieszaków pełnych odzieży, a dodatkowo poznać fajnych ludzi.

- Swap Party to koncept na stworzenie miejsca, gdzie ludzie mają okazję się poznać. Pomysł wynika też z problemów z własną szafą i ilością ubrań, z którymi często nie ma co zrobić - mówi organizatorka wydarzenia i właścicielka baru Matylda Stefańczyk Kisiel.

- Wydarzenie odbywa się po raz trzeci i planujemy je organizować raz w miesiącu. Stworzyła się nam już fajna ciuchowa społeczność, grupa osób, które chcą spędzić czas ze sobą w inny sposób - dodaje.

Podczas Swap Party każdy może przynieść swoje nieużywane ubrania i zabrać dla siebie inny ciuch - zupełnie za darmo. Po zakończeniu każdej akcji organizatorzy z Dolna Bar zostawiają dwa worki ubrań z myślą o kolejnej edycji wydarzenia, a resztę odzieży przekazują Tarnogórskiej Szafie Społecznej, która pomaga osobom potrzebującym.

- Ja mam już na sobie koszulę, którą wyszukałem tutaj rano. Trzy kolejne mam w aucie - opowiada tarnogórzanin Robert Blachliński, trzymając w rękach ubrania i nowe buty, które przyniósł na wymianę z własnej szafy. - Jestem na tym evencie pierwszy raz, szedłem sobie po godz. 11 przez senne miasto, zobaczyłem, że otwarte i coś fajnego się dzieje. Uważam, że to świetny pomysł, żeby ożywić lokalną społeczność, nie ma takich miejsc, żeby spokojnie pogadać, poznać nowych ludzi i wymienić się ciuchami za darmo - dodaje.

Aleksandra Obrycka, także tarnogórzanka, wpadła na Swap Party prosto z Warszawy. Spakowała na wymianę tyle, ile zmieściło się w walizce. Z dumą pokazuje spory stosik ubrań, które wyszperała dla siebie.

- Też jestem tu pierwszy raz. Przywiozłam swoje zbędne ciuchy. Miałam sprzedać, ale jakoś nie mam szczęścia na portalach vintage. Postanowiłam więc wymienić - mówi.

Od 11 do 15 lokal odwiedziło około 25 osób. Poza cieszeniem się nowymi kreacjami był też czas na pogaduchy przy ciastku i kawie, a tym samym zawarcie nowych znajomości.

- Szafa się sporo zmieniła, dużo ciuchów przyszło i dużo poszło. Część osób zna się już z poprzednich edycji i lubi spotykać, ale przybyło też sporo nowych - podkreśla Matylda Stefańczyk Kisiel.

Czytaj też: Nowy sklep, peknięcia w tunelu, roztańczeni emeryci

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]
Zobacz więcej fotorelacji
Wojsko i survival. Szkolenie w 5. Pułku Chemicznym
zobacz fotorelację
Weekend cudów trwa. Nasi wolontariusze mają moc!
zobacz fotorelację
Strzybnicka choinka zabłysła 5 tysiącami lampek
zobacz fotorelację
Klimatycznie na rynku w Tarnowskich Górach. Ruszył jarmark!
zobacz fotorelację
Szkoła w Orzechu obchodzi jubileusz
zobacz fotorelację
Dworzec Kultury w poczekalni
zobacz fotorelację
Lotnisko w Pyrzowicach. Siedmiomilionowa pasażerka
zobacz fotorelację
S1 na Zagórskiej. Sklepów przybywa, na parkingu ciasno
zobacz fotorelację
Oficjalne oględziny wyremontowanej ul. Wolności w Zbrosławicach
zobacz fotorelację
Urazówka chwali się nowym sprzętem
zobacz fotorelację