Śluza Rudziniec jest jedną z sześciu na Kanale Gliwickim. Architektura budowli miała na celu ukazanie potęgi Rzeszy Niemieckiej. Fot. Jarosław Myśliwski
To jedna z tych inwestycji, która świadczyła o potędze gospodarczej Górnego Śląska. Gdy ją otwierano, była to najnowocześniejsza droga wodna w Europie. Dzisiaj, ze względu na stan żeglugi śródlądowej w Polsce, mało kto o niej pamięta.
Kanał Gliwicki najlepiej oglądać z pokładu wycieczkowego statku. W internecie można znaleźć oferty rejsów krótszych i dłuższych, zwykłych, kulinarnych, muzycznych, a nawet dla miłośników dwóch kółek i połączyć wypad rowerowy z wycieczką statkiem.
Równie ciekawą propozycją są spływy kajakowe z Gliwic czy Pławniowic. Na trasie są śluzy i mamy okazję przekonać się na własne oczy, jak wygląda śluzowanie. Budowle, które powstały w latach 30. XX wieku, po dziś dzień robią wrażenie. W jednej z nich doszło do katastrofy budowlanej, którą projektant przypłacił życiem. Dlatego przed wypłynięciem na wody Kanału Gliwickiego, warto poznać jego historię, żeby po drodze niczego interesującego nie przegapić.
Kłodnicki na początek
W XVIII w. górnośląski przemysł borykał się z problemem transportu. Nie było wtedy jeszcze kolei żelaznej, problemu nie rozwiązywały drogi bite. Postawiono na transport wodny i postanowiono uczyć się od najlepszych. I tutaj pojawia się dobrze znana tarnogórzanom postać hr. Fryderyka Wilhelma Redena, dyrektora Urzędu Górniczego. "Udał się, wraz z inspektorem budowlanym Fryderykiem Weddingiem, do Anglii. Tam poznali kanały wraz z pochylniami służącymi do transportu łodzi przy dużych różnicach poziomów, bez użycia śluz wodnych. Już w 1789 r., na wzór angielski, królewski nadinspektor grobli W. Geschke wykonał projekt kanału, łączącego zagłębie górnośląskie z Odrą, którego budowę rozpoczęto w 1792 r." – napisał krajoznawca Edward Wieczorek.
Roboty ukończono w 1822 roku, ale kanał oddano do użytku 16 lat wcześniej. Wówczas liczył 45,7 km długości i 4 m szerokości. Powstały na nim dwa porty: gliwicki i kozielski, który wkrótce stał się największym śródlądowym portem w Europie. Najlepszy czas dla kanału to lata 1843-1855, spławiano nim około 50 tys. ton towarów rocznie. Tą drogą trafiały do Poczdamu, Berlina i Wrocławia m.in. elementy żeliwnych mostów, odlanych w Gliwicach.
Westfalia przejmuje rynki
Zmierzch świetności Kanału Gliwickiego zaczął się pod koniec XIX wieku. Nie radzono sobie z zamulaniem koryta, konkurencją ze strony kolei żelaznej, do tego dołożył się podział Górnego Śląska w 1922 r. Niewiele dawały próby modernizacji. W 1894 roku przeprowadzono pierwszy próbny rejs parowca "Adler", 3 lata później próbny rejs parowca ciągnącego cztery załadowane barki. Jednak już wtedy los kanału wydawał się przesądzony. Gdy w 1914 roku oddano w Niemczech do użytku Kanał Centralny, ten przejął część dostaw węgla i koksu do Berlina. Wówczas, zamiast z Górnego Śląska towary płynęły z okręgu przemysłowego w Westfalii.
Kanał im. Adolfa Hitlera
Ponieważ modernizacja starego kanału nie miała sensu, pojawiły się pomysły budowy nowego. Zwolennicy argumentowali to tym, że 8 górnośląskich kopalń – wydobywających 5 mln ton węgla – znajduje się w promieniu kilku kilometrów od tej drogi wodnej. Na konferencji landów w 1927 r. podkreślano, że większy, nowy kanał pozwoli na skuteczne konkurowanie z okręgami na zachodzie Niemiec i, jak wyliczono, spowoduje to spadek cen węgla o 5 marek na tonie. Podkreślano także, że przy budowie kanału pracę znajdzie 7000 ludzi, a kolejne miejsca pracy powstaną w przemyśle, na którego rozwój będzie miała wpływ ta droga wodna. Argumentem "za" było też znaczenie militarne kanału dla ówczesnych Niemiec. Po wielu latach sporów śląskie lobby dopięło swego i zapadła decyzja o budowie nowego kanału. Ukończono ją w 1939 r., a droga wodna otrzymała imię Adolfa Hitlera.
Katastrofa w Dzierżnie
Kanał Gliwicki ma 40,6 km długości. Różnica poziomów wody na początku i końcu kanału wynosi 43,60 m. Pokonanie kanału przez barki, mimo różnic poziomów, umożliwia 6 śluz. "Najbardziej imponującymi budowlami Kanału Gliwickiego są śluzy Kłodnica i Dzierżno, w których wysokość piętrzenia dochodzi do 11 metrów. Sercem śluzy jest sterownia z przeszklonym mostkiem, architektonicznie nawiązująca do funkcjonalizmu okresu międzywojennego. Załoga z wysokości owego "kapitańskiego mostka" uruchamia, zawieszone na linach, 60-tonowe wrota zamykające śluzę i podnosi lub opuszcza, śluzowane zestawy. Śluza Dzierżno ma napęd elektryczny, a silniki z lat 1938-1939 (m.in. firmy Brown-Boveri) zachowały się w doskonałym stanie do dnia dzisiejszego. W 1941 r. miała miejsce na śluzie Dzierżno katastrofa budowlana: posadowiony na niezbyt stabilnym gruncie peron, zbudowany z litego betonu, oddzielający bliźniacze komory śluzowe, spowodował osunięcie podłoża i uszkodzenie całej konstrukcji. Na wieść o tym główny projektant inż. Artur Albrecht zmarł na zawał serca. Peron musiano rozebrać i zbudować od nowa jako lekką, pustą w środku konstrukcję. Śmierć A. Albrechta upamiętnia zachowana tablica pamiątkowa" - napisał Edward Wieczorek.
Śluzowanie barek można oglądać m.in. z mostu na ul. Staromiejskiej w Gliwicach - Łabędach. Niedaleko jest przystań statków wycieczkowych.
Przy kanale znajdują się trzy duże zbiorniki wodne. Dzierżno Duże powstało w wyrobiskach dawnej kopalni piasku. W 1964 roku skierowano tam wody rzeki Kłodnicy. Jego zadaniem jest między innymi utrzymanie żeglugi na kanale oraz poprawa jakości wód i utrzymanie przepływu Kłodnicy. Po drugiej stronie kanału znajduje się Dzierżno Małe. 6 lat później powstał zbiornik w Pławniowicach. Podobnie jak w przypadku Dzierżna, zagospodarowano wyrobiska po kopalni piasku.
Pomiędzy zbiornikami Dzierżno Małe i Duże znajduje się wspomniana już śluza. Można dotrzeć w jej okolice po wale, widać ją także z drogi pomiędzy Taciszowem a Byciną. Kolejna śluza położona jest koło Rudzińca. W jej sąsiedztwo można dojechać drogą.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz