Przed nami upalny weekend. Wielu mieszkańców wybierze się nad zalew Nakło-Chechło. Wójt Świerklańca namawia, by przyjechać tam na rowerze albo komunikacją publiczną.
Osoby, które wypoczywają nad zalewem, od lat narzekają na dwie rzeczy: zarastanie zbiornika i wysokie opłaty na wjazd na teren ośrodka. Problemem jest też składowanie roślin po wykoszeniu zbiornika. Zanim zostaną wywiezione, gniją na brzegu.
Pytaliśmy kilka dni temu wójta Świerklańca Marka Cyla, co odpowie tym wszystkim, którzy narzekają na sposób, w jaki gmina zarządza terenem nad zalewem.
- Opłata, którą pobieramy od kierowców, nie jest za wjazd, tylko za parkowanie – odparł i dodał, że gmina zachęca wszystkich, by zrezygnowali z przyjeżdżania nad zalew samochodem i przesiedli się np. do autobusu. Jeśli chodzi o koszenie, to nie jest pewne, czy w przyszłym roku gmina w ogóle się na nie zdecyduje. - Możliwe, że będziemy kosić tylko miejsca wykorzystywane do kąpieli – powiedział.
Powodem są ogromne koszty tej usługi i słabe efekty.
Świerklaniec podsumował też połowę sezonu nad zalewem. - Pomimo tego, że opłata jest wyższa, turystów jest więcej niż rok temu – powiedział wójt.
Cała wypowiedź poniżej:
[WIDEO]451[/WIDEO]
[ZT]37242[/ZT]
Frank19:59, 05.08.2022
0 0
Panie Wójcie nie nadaje SIĘ do pan proszę złożyć rezygnację ze stanowiska, wstyd aby włodarz terenu tak się wypowiadał że nie wiadomo czy w przyszłym roku w ogóle będzie koszenie.....nie dbasz o teren tylko liczy się opłata za parkowanie we wsi !!!! Żenada !!!!!! Brak słów 19:59, 05.08.2022