Zbudował kurnik i hoduje kury różnych ras, ma szklarnię, w której rosną pomidory i arbuzy. Na tym zresztą nie koniec. 11-letni Konrad Nykiel z Oss jak na swój wiek ma niezwykłą pasję. Do tego wszystko robi praktycznie sam.
Jak mówi jego mama, Monika Nykiel, chłopak od najmłodszych lat interesował się rolnictwem i ogrodnictwem. Pomagał dziadkowi w uprawie warzyw. Jednak bardziej na poważnie wszystko zaczęło się, kiedy wybuchła pandemia.
– Miałem więcej wolnego czasu, oglądałem w sieci różne filmy o hodowli kur i postanowiłem sam spróbować się tym zająć – mówi Konrad.
Na początku myślał o 6 kurach, były 22, a dziś już 37. Część to kurczęta, które sam wyhodował. Różnych ras – w kurniku są nie tylko nioski, ale także silki, legbary czy czubatki gołoszyjki.
Mało tego, młody mieszkaniec Oss zbudował ten kurnik praktycznie sam, a miał wtedy tylko 9 lat. Pomagał mu dziadek. Sam też zajmuje się ptactwem, a to czasochłonny obowiązek. Musi na przykład pamiętać, by wszystkie kury zamknąć na noc. Niestety, już raz lis kilka z nich zadusił.
Po kurniku przyszedł czas na szklarnie. Najpierw była foliowa, ale się nie sprawdziła, kolejna jest z poliwęglanu. Rosną w niej pomidory różnych odmian, które chłopak sam szczepi, żeby m.in. podnieść ich odporność, cukinie i arbuzy. Te ostatnie Konrad próbował wyhodować już w ubiegłym roku, ale się nie udało. W tym jest sukces. Spróbowaliśmy okazu, który ważył ponad 4 kg. Może nie miał tak intensywnego koloru, jak te kupowane w sklepach, ale smakował bardzo dobrze.
Wiele innych warzyw Konrad sadzi u dziadków, gdyż tam jest żyźniejsza ziemia.
– Syn nie kupuje gotowych sadzonek. Wszystko hoduje z nasion. W jego pokoju praktycznie w każdym miejscu są sadzonki, nie mówiąc już o tych stojących na parapetach w pozostałych pokojach w domu – zauważa Monika Nykiel.
Dodaje, że Konrad sam robi przetwory z wyhodowanych przez siebie warzyw, na przykład ogórki kiszone czy przecier pomidorowy. Czasem pomaga mu w tym babcia.
Co ciekawe, ani o jego rodzice, ani siostry nie podzielają jego pasji. Chłopak wszystkim zajmuje się w większości sam, co wzbudza jeszcze większy szacunek dla jego zapału, pracowitości i obowiązkowości. Nic dziwnego, że rodzina jest z niego dumna.
[FOTORELACJA]27034[/FOTORELACJA]