Żabie Doły. Chcą bronić wyjątkowego miejsca. Jest zgoda na rozbiórkę nasypu kolejowego

Spółka z Bytomia zlikwiduje nasyp kolejowy w zespole przyrodniczo-krajobrazowym Żabie Doły, mimo sprzeciwu władz Chorzowa - bo to teren chroniony. W obronie miejsca skrzykują się sympatycy. 

AKTUALIZACJA

Do sprawy odniosły się władze Chorzowa: "Informujemy, że właśnie złożyliśmy skargę do Sądu Administracyjnego w Gliwicach na decyzję Wojewody Śląskiego, który swoimi działaniami praktycznie zgodził się na rozbiórkę nasypów kolejowych przecinających ten teren".

***

"Bytomska spółka planuje wjechać ciężkim sprzętem i rozebrać nasyp kolejowy biegnący przez sam środek zespołu krajobrazowo-przyrodniczego" –  piszą sympatycy Żabich Dołów, którzy założyli grupę "Zatrzymajmy rozbiórkę Żabich Dołów". Chcą bronić wyjątkowego miejsca. 

Zespół przyrodniczo-krajobrazowy Żabie Doły znajduje się na pograniczu Bytomia i Chorzowa. To miejsce uwielbiane przez spacerowiczów, rowerzystów, wędkarzy, także z Tarnowskich Gór i okolic. Jest obszarem chronionym, ostoją ptactwa i  przykładem możliwości odrodzenia się dzikiej przyrody na terenach mocno zdegradowanych przez człowieka. 

Rozbiorą nasyp 

Prywatna firma chce zlikwidować nasyp znajdujący się w środku Żabich Dołów. Sympatycy Żabich Dołów obawiają się, że będzie miało to fatalne skutki dla flory i fauny.

Spółka jest właścicielem nasypu. O rozbiórkę starała się od 2021 roku, ale władze Chorzowa postawiły sprawę jasno: Żabie Doły to teren chroniony i nie ma tam miejsca na takie prace. Przeciwko byli radni oraz prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. Spółka odwołała się od jego decyzji, wydanej w 2022 roku, do wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka. W kwietniu dyrektor wydziału infrastruktury w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim Bożena Goldamer-Kapała uchyliła w całości zaskarżoną decyzję prezydenta Chorzowa, powołując się na względy formalne. To daje spółce zielone światło do rozbiórki nasypu. 

Sympatycy Żabich Dołów planują utworzenie petycji

Sympatycy Żabich Dołów uważają, że sprawa nie jest przesądzona. W grupie toczy się dyskusja m.in. o spacerach patrolujących, przygotowywana jest treść petycji w obronie Żabich Dołów. W grupie głos zabierają radni. Jacek Nowak, radny z Chorzowa, napisał: 

" Okazało się, że terminy nas gonią, bo czas na złożenie skargi do sądu administracyjnego mamy do najbliższego piątku.  Ale jest też pozytywny aspekt – tak jak sądziłem, nie jest wymagana uchwała rady miasta. Decyzja wojewody nie uchyliła naszej uchwały, więc prezydent nie potrzebuje uchwały rady, żeby podjąć działania. Obiecano mi, że w czwartek zastępca prezydenta przygotuje i złoży stosowne dokumenty. Czyli piłka w grze… Dziwi mnie tylko to „pospolite ruszenie” dlaczego wcześniej nie przygotowano stosownych działań? Mam nadzieję, że miasto skutecznie powalczy o Żabie Doły, bo jeżeli nie, to przegranymi będziemy wszyscy…" - napisał. 

Co na to Bytom?

Do sprawy odniósł się też prezydent Bytomia Mariusz Wołosz:

"Chociaż nie toczy się żadne postępowanie dotyczące rozbiórki nasypów na terenie Żabich Dołów w Bytomiu, to podejmiemy kroki, by Bytom stał się stroną postępowania administracyjnego w sprawie rozbiórki nasypów w Chorzowie. Żabie Doły to przecież nasze wspólne dobro i miejsce, które położone jest na obszarze pomiędzy Bytomiem a Chorzowem".

Tarnowskie Góry. Armagedon przy placu targowym

Tarnowskie Góry. Przebudowa strefy saun w Parku Wodnym

[ZT]41401[/ZT]