Wracamy do zdarzeń z poniedziałku, kiedy w lesie, w samochodzie znaleziono nieprzytomną kobietę.
- Strażnicy leśni zauważyli samochód w lesie, niedaleko drogi, u zbiegu ulic 1 Maja i Koszęcińskiej. W środku była kobieta – mówił nam sierż. szt. Kamil Kubica, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.
Kobieta nie dawała oznak życia, więc strażnicy leśni wybili szybę w samochodzie i udzielili jej pierwszej pomocy.
Kobieta była nieprzytomna, ale oddychała. Miała bardzo słaby puls. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabrało 50-letnią mieszkankę Chorzowa do szpitala w Katowicach-Ochojcu.
- Pacjentka trafiła na oddział intensywnej terapii, niestety zmarła – poinformowała nas dziś Jolanta Wołkowicz z Górnośląskiego Centrum Medycznego Szpital w Ochojcu.
Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Czytaj też:
Tragedia w Kotach. Matka od pół roku jest w areszcie
2 tysiące kierowców do kontroli. Akcja policji z Tarnowskich Gór
[ZT]43442[/ZT]
zz00:09, 08.09.2023
Nie ma jej i koniec, po co ta wiadomość?? 00:09, 08.09.2023
Olg06:06, 08.09.2023
3 1
ciebie też kiedyś nie będzie. 06:06, 08.09.2023