Od 1 stycznia było już 14 interwencji w jego sprawie i trudno się spodziewać, by na tym się skończyło. Awanturnikiem jest 27-letni mieszkaniec Wielkiej Brytanii, który utknął w Pyrzowicach.
27-letni Brytyjczyk 1 stycznia przyleciał na lotnisko w Pyrzowicach z Wielkiej Brytanii. Jak informuje rzecznik prasowy śląskiego oddziału Straży Granicznej ppor. Szymon Mościcki, 27-latek chciał potem lecieć do Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Tyle, że mężczyzna miał nadbagaż. Nie chciał go ani zostawić, ani za niego zapłacić. W efekcie nie wpuszczono go na pokład samolotu.
Strażnicy graniczni wylegitymowali Brytyjczyka – okazało się, że nie ma nic na sumieniu i może legalnie przebywać w Polsce. Umożliwiono mu też kontakt z ambasadą Wielkiej Brytanii, ale pasażer odmówił pomocy i nie chciał wracać do kraju.
W ciągu ostatnich 20 dni stał się za to „dobrym znajomym” policjantów – zanotowano już 14 interwencji związanych z jego zachowaniem. Incydenty zdarzają się w ogólnodostępnej części lotniska i pobliskim hotelu.
Najczęściej chodzi o wszczynanie awantur z obsługą punktów handlowych i z ochroną lotniska.
Dwa najpoważniejsze „wyczyny” to kierowanie gróźb pod adresem drugiej osoby i zniszczenie mienie w pobliskim hotelu.
- Postępowania w tych sprawach trwają – mówi sierż. szt. Kamil Kubica, rzecznik komendy policji w Tarnowskich Górach.
Czytaj też:
Czerwony krzyż nad wejściem do kościoła. Templariusze?
Wszystkiego najlepszego dla złotych par!
Młody powieściopisarz z Nowego Chechła
Idźcie przez życie pewnym krokiem, tak jak w polonezie
[ZT]47251[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz