Grupa dzieci, uczniów szkół w Krupskim Młynie i w Potępie, wykazała się dużą czujnością i wrażliwością. Dzięki ich zachowaniu udało się pomóc mężczyźnie, który źle się poczuł.
Wiktoria Kuś, Dawid Antczak, Roksana Rachtan to uczniowie szkoły w Krupskim Młynie, a Seweryn Pyka i Katarzyna Strzyżewska - placówki w Potępie. Cała piątka pod koniec lutego otrzymała dyplomy od wójta gminy Franciszka Sufy, który nagrodził ich za wyjątkową postawę w sytuacji zagrożenia czyjegoś życia. Wyróżnieni są uczniami klas od VI do VIII. Wiktoria Kuś i Dawid Antczak to aktywni uczestnicy grupy Ratownicy z Zielonej Gminy Krupski Młyn, którą prowadzi Jolanta Michałek. Roksana Rachtan kiedyś do tej grupy należała.
Do zdarzenia doszło w połowie stycznia. Dzieci były w Krupskim Młynie. Ich uwagę zwróciło zachowanie mężczyzny, który wychodząc ze sklepu, zataczał się i widać było, że źle się czuje. Okazało się, że część z nich go rozpoznała jako ojca ich koleżanki z Potępy. Ponieważ było zimno, a stan mężczyzny mocno zaniepokoił dzieci, zadzwoniły do koleżanki i jej mamy.
Okazało się że mężczyzna, cierpi na cukrzycę i ma problemy z wątrobą. Sytuacja była więc poważna. Zaalarmowano też Jolantę Michałek. W zamieszaniu straciły mężczyznę z oczu.
– Byłam akurat na spacerze z psem, kiedy dowiedziałem się, że mnie szukają. Mężczyzna miał iść w kierunku torów. Było zimno i leżało sporo śniegu. Bałam się, żeby w takim stanie nie przewrócił się w zaspę albo do rowu, bo to zagrażałoby jego życiu – wspomina Jolanta Michałek.
W pewnym momencie dzieci zauważyły, jak mężczyzna wychodzi z jednego z podwórek.
– Chłopcy natychmiast do niego pobiegli. Seweryn aż zgubił buta. To było bardzo wzruszające – wspomina Jolanta Michałek. Mężczyzna otrzymał fachową pomoc.
Jolanta Michałek 18 lat temu założyła grupę Młodzi Ratownicy z Zielonej Gminy Krupski Młyn. Niedawno zmieniła nazwę na Ratownicy z Zielonej Gminy Krupski Młyn.
– Wcześniej z udzielania pierwszej pomocy szkoliłam dzieci i młodzież, ale widać, że wielu dorosłych chce się tego nauczyć, poza tym mali ratownicy rosną. Do grupy zapraszamy wszystkich, bez względu na wiek. Ogromnie cieszę się, że dzieci, w tym te, które szkoliły się w grupie, uratowały być może życie temu mężczyźnie i nie przeszły obok niego obojętnie. To potwierdza sens zajęć i to, że wiedza nie zostaje tylko w sali, jest też używana w konkretnej sytuacji – mówi Jolanta Michałek.
Czytaj także:
Tarnowskie Góry. Dosyć tego marazmu w mieście
Mieszko Masłowski w Tańcu z gwiazdami. Walc z Titanica
[ZT]48898[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz