W środę ogłoszono wyniki konkursu na dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Świerklańcu. Wygrał go Andrzej Więcław. Zajmująca dotąd to stanowisko Beata Nycz-Gerlich twierdzi, że została zmuszona do przejścia na emeryturę.
Konkurs ogłoszono w lipcu. Zgłosiło się kilku chętnych, w tym Beata Nycz-Gerlich. Konkursu nie wygrała. Na stronie internetowej ośrodka zdrowia w Świerklańcu opublikowano jej podziękowania.
„Dziękuję wszystkim moim pacjentom (…). Praca dla was była dla mnie przyjemnością, a jej efekty dawały mi satysfakcję. Spędziłam z wami prawie 30 lat. Niestety zostałam zmuszona do przejścia na emeryturę i zmiany miejsca pracy” – napisała była dyrektor SP ZOZ.
Dodała, że za wieloletnią pracę zastępca wójta Świerklańca podziękował jej telefonicznie, w imieniu wójta.
Szybko pojawiło się oświadczenie urzędu gminy w tej sprawie. Jest w nim zapewnienie, że Beaty Nycz-Gerlich nikt do przejścia na emeryturę nie zmuszał, gdyż jako lekarka dalej mogła pracować w ośrodku zdrowia w Świerklańcu.
Urząd informuje też, że zastępca wójta Adrian Blondzik zaproponował dyrektor spotkanie, ale odmówiła.
„Nie przekazywał żadnych podziękowań w imieniu wójta. Wójt Grzegorz Zadęcki zamierza uroczyście podziękować za wieloletnią pracę pani Beacie Nycz-Gerlich podczas sesji rady gminy” – czytamy w oświadczeniu świerklanieckiego urzędu.
Zwycięzca konkursu na dyrektora ośrodka zdrowia Andrzej Więcław to mieszkaniec Świerklańca. Jak czytamy w ogłoszeniu o wyniku naboru, spełnia wszystkie wymagania i pozytywnie przeszedł rozmowę kwalifikacyjną.
Urząd gminy informuje, że w skład komisji konkursowej, zgodnie z ustawą, weszło trzech radnych rady gminy, lekarz i osoba wytypowana przez Radę Społeczną SP ZOZ. Nie było w niej natomiast wójta ani żadnego pracownika urzędu.
Czytaj też:
Ewakuacja lotniska w Pyrzowicach
Zlot zabytkowych pojazdów. Nowy termin, nowe miejsce...
Zalew Nakło-Chechło. Negocjacje z leśnikami i podwyżki
[ZT]54750[/ZT]