Gabriel Tobor, burmistrz Radzionkowa, wciąż będzie zarabiał mniej niż przed wyborami. Fot. Archiwum Gwarka
Burmistrz Radzionkowa Gabriel Tobor miał znowu zarabiać 20 130 zł brutto miesięcznie. Tak chciała grupa radnych, ale ich propozycja przepadła w głosowaniu podczas ostatniej sesji rady miasta.
Przypomnijmy, że na pierwszej w tej kadencji, majowej sesji rady miejskiej w Radzionkowie radni zdecydowali o obniżeniu wynagrodzenia burmistrzowi Gabrielowi Toborowi - z 20 130 zł do 18 565,50 zł brutto miesięcznie. „Na rękę” to 12 908,35 zł (obniżka o 1 059,50 zł).
To pokłosie tego, że Inicjatywa Mieszkańców Radzionkowa, ugrupowanie, z którego wywodzi się Gabriel Tobor, wprowadziła do rady tylko 4 radnych.
Przewodniczący rady Karol Majewski przekonywał wówczas, że podjęcie uchwały o uposażeniu burmistrza nie może być traktowane jako obniżka pensji, tylko nowe rozdanie w historii samorządu. Zdaniem głosujących burmistrz Tobor po prostu zarabiał za dużo w porównaniu m.in. z włodarzami ościennych gmin.
Pisaliśmy: Radzionków. Radni obniżyli wynagrodzenie burmistrzowi Toborowi
Teraz radni Inicjatywy Mieszkańców Radzionkowa - Andrzej Hajda, Weronika Sitarz, Dariusz Ptak i Dawid Tomczyk – przygotowali projekt uchwały, zgodnie z którym wynagrodzenie burmistrza miałoby wrócić do poprzedniej wysokości, ustalonej jeszcze w 2021 r.
Wnioskodawcy podkreślają, że Gabriel Tobor jest samorządowcem z ogromnym doświadczeniem, a dzięki jego niesamowitej pracowitości, zaangażowaniu i zdolnościom menadżerskim Radzionków dynamicznie się rozwija, stwarzając mieszkańcom coraz lepsze warunki do życia.
Kolejne argumenty za podwyżką to wysoka inflacja, wzrost wynagrodzenia minimalnego i więcej obowiązków.
Radny Bartosz Niewiadomski odwoływał się do słów burmistrza Tobora w czasie uchwalania budżetu – o tym, że sytuacja finansowa miasta jest trudna i wpływa to na ograniczenie wydatków.
- Z jednej strony mamy propozycję burmistrza, żeby mieszkańcy płacili najwyższą stawkę podatków lokalnych, mamy zaciąganie kredytu na wynagrodzenia nauczycieli, a z drugiej tę chęć podwyższenia Gabrielowi Toborowi pensji. To dla mnie niepojęte – zwracał uwagę radny.
Wtórowała mu Aneta Niedźwiecka. Punktowała, że wnioskodawcy nie wskazali, skąd wziąć pieniądze na wyższe wynagrodzenie burmistrza. - Brakuje pieniędzy na ławki w parku, na kosze na psie odchody, a na podwyżkę już nie?
Gabriel Tobor pytał z kolei: - Skoro jest taka troska o budżet miasta, to dlaczego nie obniżycie sobie diet radnych? To co robicie, to obłuda.
Za podwyżką wynagrodzenia burmistrza zagłosowało 5 radnych, 6 było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. Pensja Gabriela Tobora się więc nie zmieni.
Czytaj też:
Miło szaleć...Bal maturzystów tarnogórskiego Chemika
Mieszkańcy się skarżą. To może kosztować 500 zł
Śląska Karta Seniora. Co daje?
[ZT]58198[/ZT]
Agnieszka Reczkin