Bono siedzi z lewej strony. Czy ktoś go otruł? Fot. Archiwum czytelnika
Właściciele Bono są załamani. Podejrzewają, że w nocy ktoś podrzucił na ich posesję w Świerklańcu coś z trucizną. Niestety, psa który ją zjadł, nie udało się uratować.
Do zdarzenia doszło w nocy z 14 na 15 lipca na ul. Polnej w Świerklańcu. Jeszcze wieczorem młody owczarek niemiecki Bono był żwawy i zdrowy.
- Psy śpią na dworze, w kojcu, podejrzewam że w nocy ktoś podrzucił na naszą posesję coś zatrutego. Rano Bono już nie potrafił wstać – mówi czytelnik (dane do wiad. red.).
Jego żona od razu pojechała do weterynarza, pies trafił na stół operacyjny. Lekarz stwierdził zatrucie, nie było szans na uratowanie Bono. - Trucizna spaliła mu wnętrzności – opowiada załamany mieszkaniec Świerklańca.
Mówi, że nie ma wrogów, za to wskazuje, że podobne przypadki już się w okolicy zdarzały. Postanowił zrobić wszystko żeby odnaleźć osobę, która mogła otruć jego psa.
Zabezpieczył nagrania z kamer, które przekazuje policji. Prosi też o kontakt wszystkich, którzy widzieli coś podejrzanego czy mają informacje mogące pomóc ująć sprawcę. Oferuje wysoką nagrodę pieniężną i zapewnia anonimowość. Można się z nim kontaktować telefonicznie – 601-454-269 albo przekazywać informacje policjantom.
Czytelnik ostrzega też innych właścicieli psów w okolicy, radzi im zachować czujność i ostrożność.
Czytaj też:
Nauczyciele z Chemika w Tarnowskich Górach szkolą
Rajza historyczno-przyrodnicza z niespodzianką
Ślonskie Larmo 2025. Znamy datę festiwalu
Nauczyciele z Plastyka uczyli się na Krecie [ZDJĘCIA]
[ZT]62354[/ZT]
Agnieszka Reczkin