Pożar wybuchł, kiedy była na spacerze z psem. Mieszkanka Tąpkowic prosi o pomoc w remoncie domu.
- Pożar w kilka chwil zabrał nam niemal wszystko – mówi mieszkanka domu jednorodzinnego w Tąpkowicach.
Mieszkała w nim z 20-letnią córką. Spłonęło jedno piętro. Dom jest nowy, zbudowano go 4 lata temu.
Ogień pojawił się najprawdopodobniej w wyniku samozapłonu instalacji elektrycznej.
Pożar objął wiatrołap, salon, jadalnię, kuchnię, klatkę schodową, korytarz na pierwszym piętrze oraz sypialnie. Spaleniu lub uszkodzeniu uległy podłogi, stolarka okienna, rolety zewnętrzne, meble oraz instalacja elektryczna. Jest również podejrzenie uszkodzenia ogrzewania gazowego.