Zamknij

Skąd się bierze popularność osiedla Sielanka w Tarnowskich Górach?

13:47, 01.04.2020 Alicja Jurasz Aktualizacja: 13:48, 01.04.2020
Skomentuj

Na mapie Street View można zobaczyć jak tarnogórskie osiedle Sielanka wyglądało w 2013 roku. Stały już rzędy kilkunastu domów, ale miejsce było placem budowy: baraki, ciężki sprzęt, błoto, nieutwardzone ulice. Dziś obejście całego osiedla to dłuższy spacer. Sielanka cały czas się rozrasta. Kiedy 20 marca robiliśmy zdjęcia do artykułu prace wykończeniowe w wielu nowych domach szły pełną parą. 

Skąd bierze się popularność Sielanki? Zdaniem Zeni Froniewskiej, która mieszka z rodziną na osiedlu od ponad 5 lat, na pewno znaczenie ma lokalizacja. Do centrum Tarnowskich Gór samochodem jedzie się 8 do 10 minut. Blisko są duże sklepy, przedszkola, szkoły. Można wybrać się na spacer polami w stronę Laryszowa. Ale to nie wszystko. Jej zdaniem bardzo ważne jest sąsiedztwo.

– Sielankę wybierają głównie młode małżeństwa z małymi dziećmi. Chcą żyć spokojnie, mieć ogród. Wszyscy się szanują i nie ma między nami konfliktów. Nie jesteśmy dla siebie anonimowi. W ubiegłym roku latem skrzyknęła się grupa sąsiadów. Rozstawili na ulicy stoły, włączyli muzykę i zrobili sąsiedzką imprezę. Każdy dba o otoczenie, jest estetycznie i czysto. Na spacerach podglądamy, kto ma ładniejsze podwórko  – opowiada.

Sielankę wybrali z mężem przypadkowo. Była w ciąży, początkowo szukali mieszkania, ale ceny były bardzo wysokie. – Trafiliśmy tutaj i od razu wiedziałam, że nie chcę mieszkać w żadnym innym miejscu – mówi. 

Z biegiem lat Sielanka przestała być kameralnym małym osiedlem, ale jak podkreśla rozmówczyni, na co dzień nie odczuwa, że wciąż się rozbudowuje. Nowe domy zauważa podczas spacerów.

– Na pewno plusem są szerokie ulice. To często bolączka nowych osiedli, bo deweloperzy na tym oszczędzają. Na Sielance jest inaczej. Kiedy organizuję imprezę i mamy gości, nie ma problemów z parkowaniem samochodów, ruch na ulicach jest płynny – dodaje.

Z innych plusów wymienia czyste powietrze, bo domy są podłączone do gazu, niskie koszty opłat za ogrzewanie i ogólną estetykę. Mieszkańcy płacą rocznie 500 zł składki m.in. na prace porządkowe, czyszczenie ulic, utrzymanie zieleni.

Przez kilka lat bolączką osiedla był wyjazd, w ubiegłym roku miasto i powiat przebudowały skrzyżowania ulic Janasa, Sielanki i Starotarnowickiej.

– Brakowało też małego sklepu, ale to również się zmieniło i na zakupy można dosłownie iść w laciach. W pawilonie jest też salon kosmetyczny i szkoła angielskiego dla dzieci. Przydałaby się kawiarnia, miejsce, gdzie można wybrać się np. w niedzielę. Grzechem byłoby powiedzieć, że źle się tu mieszka – dodaje mieszkanka. 

Zdaniem Patrycjusza Jankowskiego, mieszkańca osiedla, na popularność Sielanki przekłada się dobra opinia dewelopera. – Jest dosyć elastyczny i otwarty na współpracę. Przez cały czas budowy domu mieliśmy na nią wpływ np. jak chcemy mieć rozmieszczone gniazdka elektryczne. Od znajomych z innych osiedli słyszałem, że nie mogli nic negocjować, czy zmieniać. Podpisywali umowę i czekali na klucze – mówi. Docenia, że po skończeniu budowy nie było też żadnych przeszkód z reklamacjami. Dotyczyły drzwi,które zostały szybko wymienione.

  Patrycjusz Jankowski również zwraca uwagę na szerokie ulice, przez co nigdy nie ma problemu z parkowaniem, chodniki i brak chaosu w zabudowie. Dzięki temu osiedle wygląda schludnie. Blisko są pola, więc łatwo można uciec od zgiełku. W czasie ogólnopolskiej kwarantanny okazały się dodatkową zaletą Sielanki. Jego zdaniem duży plus to sąsiedzi.

– Mieszkają tu różne osoby, wykonują odmienne zawody, różnią się statusem materialnym – są mniej lub bardziej sytuowani. Ale to fajni, sympatyczni ludzie. Dużo jest dzieci, kiedy wychodzą na dwór, za płotem bawią się koledzy i koleżanki – zaznacza. 

Minusy Sielanki? Ponieważ osiedle cały czas się rozrasta widać, że brakuje miejsca do rekreacji – placu zabaw, małego boiska.  Domy znajdują się bardzo blisko siebie. Z jednej strony zwiększa to bezpieczeństwo. Z drugiej – sąsiad może zajrzeć co u sąsiada. Wadą jest też akustyka. Ze względu na zabudowę hałas bardzo się niesie, podobnie jak w bloku. – Cieszymy się z powstania pawilonu handlowego. Przez pierwsze lata mieszkania tutaj czuliśmy się jak na wakacjach. Teraz, w czasie zalecanej kwarantanny, jest podobnie – dodaje. 

(Alicja Jurasz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

flikflik

0 0

Czy to jest materiał sponsorowany? Zwykła kryptoreklama. 23:36, 14.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%