Policja: coraz więcej kradzieży w sklepach. W przypadku powiatu tarnogórskiego wzrost tego typu wykroczeń przekracza 100 proc.

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji w 2021 roku stwierdzono ponad 24 proc. więcej przestępstw kradzieży w sklepach niż rok wcześniej. Analizując ubiegłoroczne dane, widać już wzrost o blisko 44 proc. względem 2019 roku. W przypadku powiatu tarnogórskiego wzrost tego typu wykroczeń przekracza 100 proc.

Kradzieże sklepowe występują w policyjnych statystykach w kilku pozycjach. Jeżeli złapano złodzieja, a ukradziony towar jest nieuszkodzony, nadaje się do sprzedaży i jego wartość nie przekracza 500 zł, patrol policji zwykle każe na miejscu mandatem.

– Trudno stworzyć zestawienie, ile policyjnych interwencji w przypadku kradzieży sklepowych skończyło się w ten sposób – mówi st. sierż. Kamil Kubica, rzecznik prasowy policji w Tarnowskich Górach.

Jeżeli złapany na gorącym uczynku w sklepie złodziej nie przyjmuje mandatu, towar jest zniszczony, ale także z innych powodów, wszczyna się postępowanie w sprawie popełnienia wykroczenia. Ich liczba w ostatnich latach gwałtownie wzrosła. Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach prowadziła w 2019 r. 245 takich postępowań, w 2020 r. liczba ta wzrosła do 617, w 2021 r. utrzymała się na podobnym poziomie - 598.

Jeżeli chodzi o statystyki dotyczące stycznia, to w pierwszym miesiącu 2019 r. zanotowano 12 wykroczeń kradzieży sklepowej, w 2020 r. - 44, w 2021 r. - 65,  w tym ilość spadła do 36.  

Gdy wartość ukradzionego towaru przekracza 500 zł, jest to już nie wykroczenie, ale przestępstwo, zagrożone surowszą karą.

Bywa, że przestępcy kalkulują, by nie przekroczyć granicznej kwoty. Tak było w przypadku złodzieja, którego w październiku w Biedronce przy ul. Janasa w Tarnowskich Górach, ochrona zatrzymała z kradzioną kawą. Towar, który ukradł, był wart niewiele ponad 300 zł. Za kradzież policjanci ukarali go mandatem w wysokości 500 zł. Ale przeliczył się. Funkcjonariusze sprawdzili, czy nie ma na koncie jakichś starych grzechów. Okazało się, że jest poszukiwany przez inną komendę policji, ponieważ w czerwcu kilkukrotnie posłużył się cudzą kartą płatniczą.

Także w przypadku liczby popełnionych przestępstw kradzieży w sklepach zanotowano wzrost: w 2019 r. było ich 62, w 2020 r. - 90, w 2021 r. - 85.

Jednym z najdziwniejszych tego typu przestępstw była kradzież jajek niespodzianek. W połowie grudnia w Kaletach zatrzymano dwóch 23-latków z Chorzowa. Policjanci ustalili, że łupem złodziei padło prawie 600 jajek z zabawkami w środku. W sumie były warte 2300 zł. Co popchnęło mężczyzn do tego czynu? Raczej nie dziecięca ciekawość, by sprawdzić jakie zabawki są w jajkach. Zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że byli pijani, obaj mieli około 1,5 promila. Sprawcom grozi do 5 lat więzienia.

Do większości kradzieży sklepowych dochodzi w sklepach wielkopowierzchniowych. Skąd tak duży wzrost? Eksperci tłumaczą go skutkami pandemii, czyli pogorszeniem się sytuacji finansowej wielu gospodarstw domowych, ale także nakazem noszenia maseczek. Grzegorz Wojtasik, wiceprezes zarządu Impel Facility Services uważa, że taka sytuacja wymaga od pracowników ochrony dodatkowej czujności, aby móc zidentyfikować potencjalne zagrożenie i skutecznie działać. Zaznacza też, że spora część pracowników ochrony ma dodatkowe obowiązki, polegające m.in. na sprawdzaniu, czy klienci stosują maseczki.

[ZT]34756[/ZT]