4 promile alkoholu w organizmie może być dawką śmiertelną. Kim trzeba być, żeby z takim bagażem siadać za kierownicą?
W czwartek, 12 stycznia, około godz. 18, świadek zawiadomił policję o jadącym dziwnie zestawie – traktorze z przyczepą. Pojazd jechał zygzakiem drogą od Pyskowic w stronę Łubia.
Kierowca, którego sytuacja zaniepokoiła, zachował się przytomnie. Jak relacjonuje sierż. szt. Kamil Kubica z tarnogórskiej komendy policji, nie próbował na siłę zatrzymać ciągnika.
Spokojnie jechał za nim, informując przez telefon o pokonywanej trasie i kierunku, w którym zmierza. To pozwoliło policji szybko dotrzeć na miejsce i w Wojsce zatrzymać traktor do kontroli.
Okazało się, że za kierownicą ciągnika zasiada 36-latek. Zasiada to zresztą złe słowo, bo człowiek mający w organizmie 4 promile alkoholu siedzieć prosto już raczej nie umie.
Traktorzystę trzymało w jako takim pionie wyłącznie to, że trzymał się kierownicy. Co do możliwości świadomego działania, było ograniczone do poziomu zombie z tanich seriali.
Gość, co oczywiste, stracił prawo jazdy. Sprawa trafi wkrótce do sądu. Kierowca może na parę lat trafić do kryminału. Na pewno również poniesie konsekwencje finansowe.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Zderzenie aut na skrzyżowaniu obwodnicy i ul. Bytomskiej
nawalony 15:02, 16.01.2023
0 1
jak polak 15:02, 16.01.2023