W sobotę po południu w Reptach Śląskich, dzielnicy Tarnowskich Gór, lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- W wezwaniu była mowa o rocznym dziecku poparzonym wrzątkiem – mówi mł. asp. Maciej Świderski z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach.
Strażacy zabezpieczyli miejsce lądowania śmigłowca LPR, na szczęście okazało się, że nie będzie potrzebny.
Małemu dziecku podano leki przeciwbólowe i zostało przewiezione karetką do szpitala w Katowicach.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. 32-letni mężczyzna stracił przytomność w łazience
Paliły się kotłownie. W sumie musiało się ewakuować 10 osób
Park w Świerklańcu. Niedaleko kajakowni strażacy ratowali bobra
[ZT]40708[/ZT]
kto zapłaci06:25, 21.03.2023
za przylot śmigłowca który nie był potrzebny. Mógł poczekać Basia by sobie fotkę strzeliła- masakra 06:25, 21.03.2023
o nie06:47, 22.03.2023
bo by wyskoczyła w obcisłym stroju pilota a co się zobaczy to się nie odzobaczy 06:47, 22.03.2023
lona15:31, 21.03.2023
1 0
by tym srogim lebym tyn smiglowiec caly zastawiola paskudny goryl !!! 15:31, 21.03.2023