Od niedawna głośno jest o patostreamingu – bulwersujących nagraniach, na których ich „twórcy” zarabiają krocie. Kilka dni temu kolejne takie dwa nagrania pojawiły się w sieci. Jedno miało być nagrane w Bytomiu przez patostreamera o nicku Kawiaq i jego kolegą. Dziewczynę najpierw spojono alkoholem, potem podano jej alkohol w misce dla psa.
Sytuację opisała w mediach społecznościowych aktywistka Maja Staśko, która zgłosiła sprawę policji.
Dziś w nocy patostreamerzy wykorzystywali nieprzytomną dziewczynę na kanale Kawiaq na YouTubie. Podawali alkohol dziewczynie w misce dla psa, do tego „proszek do prania” do wciągania – jak to nazwali, gdy go szykowali. Gdy ją zapraszali, mówili, że jest „ćpunką”. Twierdzą, że sprawdzili jej legitymację i miała mieć 14 lat, w innym momencie, że ponad 20 - napisała Maja Staśko.
Dzień później miało dojść do kolejnej podobnej transmisji z udziałem kolejnej dziewczyny.
Głos w sprawie zabrał wiceminister sprawiedliwości, który wskazuje, że istnieje już prawna definicja patostreamingu, co umożliwia ściganie takich działań.
"Polskę obiegła informacja o dwóch nieletnich dziewczynach, które stały się ofiarami patostreamingu. Polskie służby, prokuratura, zostały powiadomione o popełnieniu przestępstwa i podejmują działania - oświadczył Piotr Cieplucha, wiceminister sprawiedliwości.
Dwaj patostreamerzy są cały czas aktywni w mediach społecznościowych. Twierdzą, że uciekli na Malediwy, internauci, którzy śledzą ich poczynania, uważają, że to raczej Hurghada w Egipcie.
Czytaj także:
Śmiertelny wypadek na drodze krajowej nr 11. Zginął 48-letni kierowca
Tarnowskie Góry. Pożar w kawiarni. Straty sięgają 1 mln złotych [ZDJĘCIA]
0
0
0
0
0
0
2 1
olow ! 19:44, 22.11.2023
4 1
Kamieniolom tak z 30 lat. I nagrywac to. 20:10, 22.11.2023
1 1
pały bejsbolowe z szafy 21:09, 22.11.2023