Wczoraj, 12 lutego, wezwano służby na ul. Armii Krajowej w Strzybnicy. Chodziło o wejście do mieszkania, w którym miało przebywać małżeństwo po 70-tce.
Zgłoszenie wpłynęło ok. godz. 19.30. Osoba zgłaszająca informowała, że dziadkowie nie otwierają drzwi i nie odbierają telefonu.
W środku mieszkania pali się światło i słychać włączony telewizor.
Na miejsce pojechała straż pożarna i policja. Na szczęście okazało się, że nie ma potrzeby siłowego wchodzenia do mieszkania.
Lokator usnął, natomiast lokatorka wyszła do kościoła, dlatego nikt nie otwierał drzwi i nie odbierał telefonu.
Czytaj także:
Bartłomiej Zylla: miał być protest song, wyszedł pop
Tarnowskie Góry. Kto kandydatem na burmistrza z PiS-u?
[ZT]47903[/ZT]