W Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach zapadł wyrok w sprawie Brytyjczyka, który w styczniu utknął na lotnisku w Pyrzowicach. Często się awanturował, a po tym jak wymachiwał metalowym widelcem i pokazywał gest użycia broni palnej usłyszał zarzuty.
Przypomnijmy, że 27-letni mężczyzna 1 stycznia przyleciał na lotnisko w Pyrzowicach z Wielkiej Brytanii. Chciał potem lecieć do Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tyle, że mężczyzna miał nadbagaż. Nie chciał go ani zostawić, ani za niego zapłacić. W efekcie nie wpuszczono go na pokład samolotu.
Strażnicy graniczni wylegitymowali Brytyjczyka – okazało się, że nie ma nic na sumieniu i może legalnie przebywać w Polsce. Umożliwiono mu też kontakt z ambasadą Wielkiej Brytanii, ale pasażer odmówił pomocy i nie chciał wracać do kraju.
W ciągu kolejnych 20 dni stał się za to „dobrym znajomym” policjantów – zanotowano 14 interwencji związanych z jego zachowaniem. Incydenty zdarzały się w ogólnodostępnej części lotniska i pobliskim hotelu.
Wszczynał awantury z obsługą punktów handlowych i z ochroną lotniska. W czasie jednej z nich, w terminalu A, mężczyzna wymachiwał metalowym widelcem i pokazywał gesty użycia broni palnej, straszył, że zada cios, groził też śmiercią, przez co jedna z interweniujących osób czuła się zagrożona.
W Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach zapadł wyrok. Brytyjczyk został uznany winnym stosowania gróźb karalnych (art. 190 Kodeksu karnego):
"Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w osobie, do której została skierowana lub której dotyczy, uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Sąd ukarał go karą grzywny w wysokości prawie 3000 zł oraz zasądził zwrot kosztów sądowych.
Czytaj także:
Audyt w Lasach Państwowych. Jest zawiadomienie do prokuratury
Kopalnia Bobrek-Piekary będzie fedrowała do...
[ZT]52251[/ZT]