Strażacy ochotnicy z Kotów wczoraj późnym popołudniem próbowali uratować życie kota, który wpadł do niezabezpieczonej studni. Studnia znajdowała się na posesji, na którą bez problemu mogłoby wejść np. dziecko.
We wtorek, 30 lipca krótko po godz. 17 mieszkańcy miejscowości Koty wezwali strażaków, prosząc o uratowanie kota. Zgłaszający informowali, że na niezamieszkałej posesji przy ul. Wiejskiej do niezabezpieczonej studni wpadł bezpański kot i słychać jego miauczenie.
Strażacy ustalili, że kot znajduje się na głębokości 6 m i niestety nie daje już oznak życia. Mundurowi wypompowali wodę ze studni i wyciągnęli nieżyjące już zwierzę. Następnie zabezpieczyli otwór studni.
Studnia mieściła się na posesji, na której nikt nie mieszkał. Wspomniana działka nie jest szczelnie zagrodzona, oprócz zwierząt mogą tam wejść swobodnie np. dzieci.
Zdjęcia dzięki uprzejmości OSP Koty
[ZT]53216[/ZT]
Czytaj także:
Smutek olimpijki związanej z Tarnowskimi Górami
Daty otwarcia placu zabaw w Pniowcu wciąż nie ma
Czołowe zderzenie samochodu z autobusem M3