Służby w Tarnowskich Górach otrzymały wczoraj powiadomienie o 42-latce, która miała być w złym stanie psychicznym. Zdjecie poglądowe. Fot. Canva
Służby w Tarnowskich Górach otrzymały wczoraj powiadomienie o 42-latce, która miała być w złym stanie psychicznym. Telefonował znajomy z zagranicy. Straż weszła przez okno do jej mieszkania na drugim piętrze.
Według zgłoszenia kobieta miała mieszkać przy ul. Opolskiej.
– Potwierdziliśmy, że taka osoba rzeczywiście mieszka pod tym adresem. Sąsiedzi przekazali policjantom, że mieszka sama – mówi mł. asp. Kamil Kubica, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.
Ponieważ nikt nie otwierał drzwi, wezwano straż pożarną.
– Mieszkanie znajduje się na drugim piętrze. Strażacy weszli do niego przez uchylone okno – mówi asp. Maciej Świderski z komendy straży pożarnej w Tarnowskich Górach.
Ratownicy nie zastali w mieszkaniu nikogo. Zgłoszenie zostało potraktowane jako fałszywy alarm w dobrej wierze.
42-latka wróciła do mieszkania po północy.
– Nie wykazywała żadnych symptomów złej kondycji psychicznej. Negowała myśli samobójcze. Stwierdziła, że nie potrzebuje pomocy – dodaje rzecznik policji w Tarnowskich Górach.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Śmierć w samotności. Pomoc nadeszła zbyt późno
Tragiczny finał poszukiwań kobiety w zalewie Nakło-Chechło
[ZT]53724[/ZT]