Tarnogórzanin ma 18 lat, jego kompan jest rok starszy. Jednego dnia sporo narozrabiali.
We wtorek rano policjanci odebrali zgłoszenie o kradzieży w lokalu gastronomicznym na rynku w Tarnowskich Górach.
Zaczęło się od wizyty dwóch mężczyzn i kobiety, którzy próbowali wyłudzić od pracowników lokalu darmowy posiłek. Nic z tego nie wyszło, więc odeszli.
- Kilkadziesiąt minut później, gdy lokal był już nieczynny, a wewnątrz znajdowali się tylko pracownicy, dwóch tych samych mężczyzn wróciło na miejsce. Wybili szybę, weszli do środka i zabrali z lady szklany pojemnik z napiwkami. Całe zdarzenie nagrały kamery monitoringu – mówi rzecznik policji w Tarnowskich Górach podkom. Kamil Kubica.
Pierwszy ze złodziei wpadł niedługo później, policjanci rozpoznali go na ul. Tylnej w Tarnowskich Górach. Był to 19-letni zabrzanin.
Okazało się, że po kradzieży razem z kompanem pojechali autobusem do Bytomia. Kiedy po kilku godzinach wracali do Tarnowskich Gór, wszczęli awanturę w autobusie. Kierowca wyprosił ich z pojazdu, na co jeden z młodych mężczyzn zareagował wybuchem złości – zaczął kopać w szybę autobusu, aż ją wybił. Był to drugi ze złodziei, 18-letni tarnogórzanin.
Chłopak uciekł, ale kiedy ochłonął, sam zgłosił się na policję.
Nastolatkowie usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, a młodszy dodatkowo zarzut zniszczenia mienia.
Straty, jakie spowodowali podczas włamania do lokalu, wyceniono na ponad tysiąc złotych, a wartość uszkodzonej szyby autobusu przekracza 4 tys. zł.
Obydwaj przyznali się do winy, grozi im do 10 lat więzienia.
Czytaj też:
Burmistrz Czech przegrał głosowanie. Rada przeciw...
Kalety. 11-letni chłopiec nie wrócił po szkole do domu
Tarnowskie Góry. ANNUM festival 2024 zaprasza na...
Kradł środki chemiczne w markecie. Grozi mu 5 lat
[ZT]39075[/ZT]