Wczoraj pisaliśmy o interwencji na Osadzie Jana. W mieszkaniu strażacy zastali zakrwawioną 35-latkę i zapłakanego 5-latka. Niestety, kobieta zmarła.
Przypomnijmy, że 1 czerwca na numer alarmowy 112 zadzwoniła zdenerwowana kobieta. Powiedziała, że nie może się dostać do siostry – drzwi są zamknięte, a słyszy, że jej 5-letni siostrzeniec płacze. Strażacy wyważyli drzwi, w mieszkaniu zastali zapłakanego 5-latka i zakrwawioną 35-latkę. Kobietę odwieziono do szpitala. Więcej na: Osada Jana. Zakrwawiona matka, zapłakany 5-latek. Co się stało?
Niestety, 35-latka zmarła. Nie są oficjalnie znane przyczyny śmierci, wciąż nie ustalono też, co wydarzyło się w mieszkaniu. Ma być przeprowadzana sekcja zwłok. Do sprawy wrócimy.