W sobotę wieczorem strażacy otrzymali zgłoszenie o zadymieniu na ul. Krakowskiej w Tarnowskich Górach.
Po dojeździe na miejsce, poczuli zapach spalenizny. W kamienicy nie znaleźli jednak żadnych zarzewi ognia. Prawdopodobnie swąd i dym pochodziły z przegrzanej instalacji elektrycznej. Właściciel dostał zalecenie sprawdzenia jej przez elektryka.
Z kolei w niedzielę w jednym z domów w Orzechu włączyła się czujka czadu. Tym razem na szczęście nigdzie nie ulatniał się tlenek węgla. Po prostu w czujce była już słaba bateria.
Mł. kpt. Wojciech Poloczek, rzecznik tarnogórskiej komendy PSP przypomina, że zaczyna się sezon grzewczy, część osób zaczyna palić w kominkach i piecach albo dogrzewać się grzejnikami elektrycznymi. Warto więc zrobić przegląd instalacji elektrycznej oraz sprawdzić, czy czujka czadu jest sprawna i ma dobre baterie.
[ALERT]1603090100006[/ALERT]
Rodak19:03, 19.10.2020
2 2
To żadna nowość w Tarnowskich Górach śmierdzi na okrągło, czy lato czy zima. Tu przed kopciuchami nie uciekniesz, a czujniki to powiesili przy lesie i między blokami 19:03, 19.10.2020
pisgnida19:44, 19.10.2020
3 2
A smrod z wysypiska w rybnej ,caly rok smierdzi w okolicy jakby sie malpy je.....aly .POWINNI PLACIC ODSZKODOWANIE JAK W NORMALNEJ DEMOKRACJI , to jest bandytyzm 19:44, 19.10.2020