Wiek temu fotograf-amator wykonał kilkaset zdjęć Tarnowskich Gór i okolic. Co ciekawe, bardziej niż reprezentacyjne gmachy, interesowały go zaułki i chałupy. Potem o jego fotografiach zapomniano prawie na wiek. Zbiór odkryli Monika i Sebastian Rosenbaumowie.
O Josephie Grehlu, autorze zdjęć, niewiele wiadomo. Urodził się w 1873 r. w Bystrzycy Kłodzkiej jako syn urzędnika miejscowego sądu rejonowego. W 1911 r. lub wcześniej przeprowadził się do Tarnowskich Gór, najpewniej za pracą. Był urzędnikiem Górnośląskiej Spółki Brackiej. Mieszkał przy obecnej ul. Opolskiej 5, w niewielkiej, istniejącej do dziś kamieniczce. Po podziale Górnego Śląska w 1922 r. wyjechał z Tarnowskich Gór.
Wcześniej jednak wykonał setki zdjęć Wolnego Miasta Górniczego i okolicznych miejscowości, których za jego życia tylko niewielka część ukazała się w druku w postaci pocztówek.
"Ten fotograf-amator z upodobaniem uwieczniał nieoczywiste elementy krajobrazu. Bardziej niż reprezentacyjne i nowe gmachy interesowały go podupadłe stare domy górnicze czy zabłocone zaułki. Lubił archaiczne chłopskie chaty, proste i pozbawione blichtru. Uwielbiał fotografować rozlewiska wód, rzeczki, wiejskie drogi, łąki, lasy, zagajniki. Unikał obiektów przemysłowych. Preferował nostalgiczną scenerię pełną mgieł i gry światła. Stworzył wizerunek Tarnowskich Gór i okolic, który zachwyca skromnością i niespektakularnym pięknem" – napisali Monika i Sebastian Rosenbaumowie. Są autorami albumu "Studium krajobrazu. Fotograficzna podróż Josepha Grehla przez Tarnowskie Góry i okolice".
W publikacji, wydanej staraniem Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, zamieszczono dwieście fotografii. Pokazują miasto od mało znanej do tej pory strony. Intrygujące, zaskakujące ujęcia, zdradzające doskonały warsztat autora. Niemal wszystkie publikowane są po raz pierwszy.
[ZT]33877[/ZT]
0
0
0
0
0
0
