Z wykształcenia jest pielęgniarką. Ponad 10 lat temu rzuciła pracę na etacie i postawiła na network marketing, czyli marketing sieciowy. Tej decyzji ani przez moment nie żałowała. Mirosława Pietryga z Bobrownik Śląskich to pierwsza bohaterka naszego cyklu "Biznes na obcasach".
– Ponad 20 lat temu zmagałam się z problemami zdrowotnymi u dzieci, szczególnie u jednego syna. Częste infekcje doprowadziły do rozwoju astmy oskrzelowej. Wówczas koleżanka zapoznała mnie z produktami pewnej firmy z branży zdrowia i urody, które wywarły na mnie ogromne wrażenie. Ich skuteczność przerosła moje oczekiwania – wspomina Mirosława Pietryga.
Chciała pomóc innym i naturalnie dzieliła się korzyściami płynącymi z tych produktów. – Nieświadomie zaangażowałam się w marketing sieciowy. Nie zdawałam sobie sprawy, że wkroczyłam na tę ścieżkę. Branża ta oferuje ogromne możliwości budowania własnego biznesu bez ryzyka i kosztów stałych – zwraca uwagę tarnogórzanka.
Z definicji marketingu sieciowego wynika, że daje on możliwość budowania sieci dystrybutorów oraz sprzedaży produktów bądź usług bez konieczności tworzenia własnych. Nasza rozmówczyni porównuje go do franczyzy miękkiej, niewymagającej dużych nakładów finansowych, a co za tym idzie – pozbawionej ryzyka.
– Gdy moje dochody stały się stabilne i przewyższały pensję, zdecydowałam się zrezygnować z pracy na etacie i związałam się z tą branżą, czego nigdy nie żałowałam – zapewnia Mirosława Pietryga.
Stawia na rozwój osobisty
Chce poprawić jej wizerunek. Branża bowiem bywa postrzegana negatywnie, jako piramida finansowa czy sekta. – Tymczasem jest to normalna praca polegająca na budowaniu sieci konsumentów i partnerów biznesowych, którzy również tworzą wokół siebie grupy konsumentów. Marketing sieciowy to forma przedsiębiorczości wymagająca czasu, pracy i kompetencji – zaznacza.
Jej zdaniem, w network marketingu nie ma szklanego sufitu. – Jeśli pomożemy większej liczbie osób osiągnąć sukces, to ten sukces staje się również naszym. Nie ma tu także ograniczeń terytorialnych – możemy działać on-line w całej Polsce i na rynkach światowych.
Często w tej branży prym wiodą kobiety, ponieważ to one zazwyczaj dbają o zdrowie swoje i najbliższych. Tak właśnie było w przypadku tarnogórzanki, jej przygoda z marketingiem sieciowym zaczęła się od produktu, a skończyła się na biznesie. Czasem angażują się też panowie, najczęściej wtedy, kiedy już zobaczą, że ich żony całkiem dobrze na tym zarabiają.
Jeżeli chodzi o zainteresowania, to Mirosława Pietryga lubi się uczyć. – Rozwój osobisty jest dla mnie źródłem ogromnej satysfakcji – mówi z przekonaniem.
Czytaj też:
Ogromne zainteresowanie spotkaniem w Nakle
Nie miał już czym oddychać, ale i tak uratował sąsiadów
[ZT]57889[/ZT]
[FOTORELACJA]29884[/FOTORELACJA]