Już jako młoda dziewczyna chciała być kosmetyczką, ale swoje marzenie zrealizowała po wielu latach. Zaczęła od studiowania... fizyki. Joanna Holewa z Tarnowskich Gór to kolejna bohaterka cyklu "Biznes na obcasach".
– Kiedy byłam nastolatką zawód kosmetyczki nie był popularny. Moja mama była nauczycielką matematyki i fizyki – poszłam w jej ślady i skończyłam studia właśnie na kierunku fizyki. Jednak to nie była moja bajka, nie chciał uczyć w szkole – mówi Joanna Holewa, która prowadzi salon kosmetyczny na Osadzie Jana w Tarnowskich Górach.
Skończyła więc drugie studia, tym razem rachunkowość. Kiedy urodziła synów, przez pewien czas nie pracowała, tylko zajmowała się nimi i domem. Do aktywności zawodowej wróciła, stawiając na projektowanie wnętrz i home staging, czyli przygotowanie mieszkania czy domu do sprzedaży lub wynajmu. – Liczy się pierwszego wrażenie, żeby klient poczuł, że to miejsce właśnie dla niego – wyjaśnia tarnogórzanka.
[ZT]57904[/ZT]
Pasja z młodości wróciła, kiedy Joanna Holewa miała 45 lat. Była na spotkaniu kobiet poświęconym kosmetyce i pomyślała, że czas zrealizować swoje zawodowe marzenie. Skończyła studia, a półtora roku temu otworzyła swój salon kosmetyczny.
– Teraz jestem panią własnego czasu. Sama decyduję, co, gdzie i jak robię, jestem niezależna i samodzielna – to zdaniem naszej rozmówczyni zdecydowanym plus pracy na własne konto. Jednak są i minusy: dodatkowe obowiązki związane z działalnością, jak choćby jej promocja. To oznacza mniej czasu wolnego.
Satysfakcję daje jej zadowolenie klientów – głównie kobiet, ale i panowie do niej zaglądają, żeby zadbać o skórę. – Przychodzą tutaj nie tylko na zabiegi, ale również żeby się zrelaksować. To praca na pozytywnych emocjach, panie mówią, że właśnie to było im potrzebne, żeby lepiej się poczuć – zauważa Joanna Holewa. Nawet kiedy zdarzyły się sceptycznie nastawione panie, to po zabiegu były zadowolone i w lepszym humorze.
Nasza rozmówczyni chce się rozwijać, cały czas się szkoli. Z czasem chce poszerzyć ofertę swoich usług.
Koszykówka i offroad
Czas wolny lubi spędzać z rodziną, a ostatnio ich zaangażowanie koncentruje się wokół sportu. Jej synowie grają w koszykówkę w KKS Tarnowskie Góry. Uwielbia kibicować im podczas rozgrywek. Z mężem zaangażowali się też w działalność klubu.
Joanna Holewa bardzo sobie ceni ten rodzinny czas, gdyż przy jej trybie pracy wolnych chwil nie ma zbyt wiele. W salonie pracuje do wieczora, potem musi się zająć innymi rzeczami związanymi z prowadzeniem firmy. Mimo wszystko stara się nadrabiać zaległości książkowe, czasem udaje się też zobaczyć z mężem seriale kryminalne, które bardzo lubi.
Kiedyś jeździli na wyprawy offroadowe, samochodem terenowym. Na razie brakuje na nie czasu, ale jest duża chęć, żeby znów ruszyć w trasę po bezdrożach.
Czytaj też:
Radzionków. Płuca już nie wyglądają dobrze
Świerklaniec. Mieszkańcy będą mieli drogę, ale...
Tarnowskie Góry. Plakat na Gwarki. Ogłoszono konkurs
[ZT]57845[/ZT]