Pół roku temu dostała się do grupy szkolenia olimpijskiego, dlatego przez ostatni czas praktycznie była nieobecna w domu. Zamiast tego strzelała w pucharze świata w Chinach i Korei, na mistrzostwach Europy w Niemczech oraz na turniejach kwalifikacyjnych europejskich w Niemczech i światowych w Turcji. Niestety tym razem nie udało się jej zdobyć ani kwalifikacji indywidualnej, ani drużynowej na igrzyska. Jednak piekarzanka jest potencjalną kandydatką na kolejną olimpiadę.
Piekarzanka strzela z łuku 6 razy w tygodniu od 3 do 5 godzin dziennie. Ponadto robi treningi ogólnorozwojowe, chodzi na siłownię i basen, korzysta ze wsparcia psychologów sportowych. By grać na najwyższym poziomie, musi być niezwykle silna.
– Siła naciągu łuku to ok. 20 kg, a Martyna dziennie strzela ok. 300 strzał. To daje w sumie 6 ton – podaje trener.