Tarnogórska \"Kolejówka\" podpisała porozumienie o współpracy z wydziałem transportu Politechniki Śląskiej. Przedstawiciele uczelni liczą, że uczniowie technikum transportu kolejowego w przyszłości staną się ich studentami.
Porozumienie o współpracy podpisali w środę, 13 września, dyrektor Zespołu Szkół Techniczno-Usługowych w Tarnowskich Górach Małgorzata Grzesiakowska i dziekan wydziału transportu Politechniki Śląskiej Piotr Folęga. Umowa ma nie tylko zachęcić przyszłych absolwentów szkoły do podjęcia kształcenia na nowym kierunku, jakim jest transport kolejowy. To też ukłon w stronę przedsiębiorstw kolejowych, które cierpią na brak wyspecjalizowanej kadry.
? Wśród kolejarzy jest wielka luka pokoleniowa. Już teraz potrzebujemy wielu nowych sił do pracy. Kiedy w przyszłym roku kolejni kolejarze odejdą na emeryturę, zapotrzebowanie będzie jeszcze większe. Póki co sami kształcimy pracowników, jednak nie taka jest nasza rola. Dlatego cieszymy się z każdej inicjatywy, która może doprowadzić do odrodzenia szkolnictwa kolejowego ? mówił Mariusz Lach, z-ca dyr. Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach. Spółka kilka lat temu również podjęła współpracę z "Kolejówką". W jej efekcie absolwenci technikum transportu kolejowego mogą liczyć na pracę w zakładzie. W tym roku otrzymało ją ośmioro uczniów, którzy ukończyli edukację w czerwcu. Pracują jako nastawniczy i dyżurni ruchu.
Obecnie w szkole uczniowie technikum transportu kolejowego kształcą się w czterech klasach. Są to klasy dwuzawodowe, złożone w połowie z przyszłych kolejarzy, a w połowie z logistyków. Spośród nich prawie 50 osób podpisało umowy stypendialne z tarnogórskim Zakładem Linii Kolejowych. Uczniowie odbywają w zakładzie praktyki i mają zagwarantowaną pracę na kolei. W trakcie kształcenia najlepsi otrzymują miesięczne stypendia. Początkowo wynoszą 250 zł, a w ostatniej klasie nawet 450 zł.
Obecnie najwięcej wakatów w przemyśle kolejowym odnotowuje się na stanowiskach dyżurnego ruchu, nastawniczego, zwrotniczego, automatyka, dróżnika obchodowego, toromistrza. Wbrew pozorom to zawody nie tylko dla mężczyzn. Wielu z tych zajęć podejmują się z powodzeniem także kobiety.
Na absolwentów "Kolejówki" czekają także w "Chemecie", największym zakładzie produkcyjnym na terenie powiatu tarnogórskiego. Firma będzie wytwarzała bowiem w Tarnowskich Górach wagony kolejowe, a dokładnie cysterny gazowe. Produkcja ma ruszyć pełną parą z początkiem przyszłego roku.
Tymczasem nowy partner ZST-U, jakim jest Politechnika Śląska, zobowiązał się wspierać szkołę merytorycznie w doposażaniu pracowni zawodowych. Raz w roku w "Kolejówce" odbywać się będą też wykłady dla uczniów. Wydział transportu PŚ udostępni również uczniom laboratoria. Ponadto klasa kolejowa będzie miała stały kontakt z wydziałem transportu, co da uczniom możliwość wnikliwego zapoznania się ze specyfiką studiów. Planowane są także letnie warsztaty, podczas których młodzież będzie m.in. odwiedzać potencjalne zakłady pracy.
Chociaż tarnogórska "Kolejówka" jest placówką z wieloletnią tradycją w kształceniu kolejarzy, nie ominął jej kryzys w szkolnictwie zawodowym. W jego wyniku w latach 2009-2013 szkoła nie wykształciła ani jednego kolejarza. Teraz powoli wraca do korzeni.
Hanna Kampa
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz