Najdroższe w utrzymaniu jest lodowisko w Lublińcu. Ale za to najtańsze dla tych, którzy chcą pojeździć na łyżwach. Podobnie jak w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich ślizgawka na siebie nie zarabia. Potrzebny jest finansowy zastrzyk od samorządów.
Lodowiska mają te same wymiary - 20 na 30 metrów. W przypadku tego przy Parku Wodnym koszt utrzymania w minionym sezonie wyniósł ok. 100 ty. zł. Przychody to ok. 105 tys. zł, przy czym w tej kwocie jest aż 60 tys. zł dofinansowania z urzędu miejskiego, dzięki czemu za darmo mogą jeździć dzieci i młodzież z Tarnowskich Gór, nie muszą też płacić za wypożyczenie sprzętu. W tym sezonie koszty mają być podobne, a planowana dotacja to 48 tys. zł. Jej końcowa wysokość zależy od tego, ile osób skorzysta z darmowych godzin.
Koszt utrzymania lodowiska przy piekarskim MOSiR-ze to 44 170,30 zł. Na jego pokrycie nie starcza pieniędzy ze sprzedaży biletów. Na ślizgawkę idą więc też pieniądze z kasy MOSiR-u. Jego przedstawiciele zaznaczają, że część rzeczy robią własnym sumptem, np. pracownicy ośrodka sami montują lodowisko. W minionym sezonie potrzebne był jeszcze dodatkowy zastrzyk finansowy z budżetu miasta w wysokości 10 tys. zł. Dotację wykorzystano jednak nie na utrzymanie lodowiska, ale na zakup łyżew do wypożyczalni.
Najdroższe jest lodowisko w Lublińcu, przy bulwarze F. Grotowskiego. W sezonie 2016-2017 koszt jego utrzymania wyniósł 116 tys. zł. Wpływy z biletów to tylko połowa tej kwoty. Reszta pokrywana jest z miejskiej dotacji.
Za to lublinieckie lodowisko jest najtańsze dla amatorów jazdy na łyżwach, zostało też najwcześniej otwarte, już na początku grudnia. Bilet dzienny kosztuje 5 zł, a dzieci, młodzież, studenci, emeryci i renciści nic nie płacą. W Piekarach Śl. trzeba wydać 6 zł za półtoragodzinną tercję, tylko dopołudniowa trwa 3,5 godziny. W Tarnowskich Górach bilet godzinny kosztuje 7 zł (ulgowy - 5zł). Jednak tu są wspomniane darmowe godziny dla dzieci i młodzieży z miasta. A dodatkowo jeszcze darmowy ministerialny program dla uczniów podstawówek - realizuje go Stowarzyszenie Sanus Vivere.
Jak widać bez wsparcia samorządów lodowiska by na siebie nie zarobiły, mimo że cieszą się dużą popularnością. Na przykład w minionym sezonie z piekarskiej ślizgawki w styczniu skorzystało prawie 4 tys. osób, w grudniu - 2,5 tys. i w lutym - 1,5 tys.
Agnieszka Reczkin
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz