Zamknij

Schrony, które miały chronić Tarnowskie Góry

16:00, 04.03.2018
Skomentuj

Prawdopodobnie nie brały udziału w walkach. Nawet nie zdążono ukończyć ich budowy. Ale do dzisiaj rozpalają wyobraźnię nie tylko miłośników militariów. Przyjrzyjmy się polskim schronom bojowym w Tarnowskich Górach, które niestety niszczeją.

Chyba najbardziej znany w mieście schron znajduje się na polach pomiędzy parkiem Miejskim a ul. Gliwicką. To jeden z sześciu tworzących w 1939 r. pozycję Tarnowskie Góry. Nie istnieje już schron obserwacyjno-wartowniczy, który znajdował się przy bramie głównej koszar 11. Pułku Piechoty, przy ul. Kościuszki. Podłużna izba wysoka na 190 cm miała cztery szczeliny obserwacyjne, które w razie konieczności mogły służyć jako strzelnice. Wtopiony w ogrodzenie obiekt powstał najprawdopodobniej w latach 20., gdy budowano koszary, i odbiegał konstrukcją od reszty schronów pozycji Tarnowskie Góry. Jeszcze w latach 70. schron wykorzystywano jako posterunek wartowniczy. Wyburzono go na początku tego wieku wraz z kilkoma koszarowymi budynkami, na których miejscu wybudowano Carrefour. Schron znajdował się mniej więcej w rejonie stacji benzynowej.

Budowane tuż przed wojną

Aby osłonić polską część Górnego Śląska przed Niemcami prowadzącymi coraz bardziej agresywną politykę, wybudowano Obszar Warowny "Śląsk". Tzw. polska linia Maginota ciągnęła się od południa wzdłuż granicy, aż po Ożarowice. Budując fortyfikacje, pozostawiono wysunięty przed linię umocnień garnizon w Tarnowskich Górach. Zza oddalonej o zaledwie 5 kilometrów od miasta granicy państwowej w każdej chwili mógł nadejść atak na miasto, co wymagało utrzymywania 3. Pułku Ułanów i 11. Pułku Piechoty w ciągłym stanie pogotowia. Tarnowskie Góry miały też szczególne znaczenie ze względu na węzeł kolejowy, tędy biegła magistrala węglowa Katowice-Gdynia.

By temu zaradzić gen. Jan Jagmin-Sadowski przyjął plan ufortyfikowania przedpola miasta. Miało to na celu skuteczniejsze zatrzymanie spodziewanego ataku, by zyskać czas na osiągnięcie pełnej gotowości bojowej żołnierzy w koszarach i ewakuację taborów oraz przeprowadzić rozpoznanie sił nieprzyjaciela. Wydany 24 czerwca 1939 r. rozkaz budowy zawierał jednak szereg ograniczeń: nie wolno było niszczyć zasiewów, prace miały być prowadzone tylko przez wojsko, ale niewielkimi siłami, tak aby nie osłabiać garnizonów. W efekcie roboty ślimaczyły się do 12 lipca, kiedy to wydano nowy rozkaz, anulujący część zakazów. Prace ruszyły z kopyta, ale przerwał je wybuch wojny i żaden z czterech schronów polowych nie został ukończony. Wiadomo natomiast, że wykonano część planowanych przeszkód, w pierwszej kolejności budowano zapory przeciwpancerne.

Gdzie te schrony?

Poza wspomnianym już schronem przy parku Miejskim kolejny znajduje się na Osadzie Jana (ul. Astrów), następny po lewej stronie drogi jadąc z Bobrownik Śląskich do Radzionkowa. Ten znajdował się w polu ostrzału armat fortecznych tradytora punktu oporu "Bobrowniki" Obszaru Warownego "Śląsk". Od północy miał osłaniać linię kolejową schron usytuowany w rejonie ul. Czarnohuckiej.

Wszystkie te schrony są takiego samego modelu. To typowe budowle zaprojektowane przez Wydział Fortyfikacji Departamentu Budownictwa Ministerstwa Spraw Wojskowych w oparciu o wytyczne zawarte w Instrukcji saperskiej. Mają odporność w kategorii "B" - strop 100 cm, ściana czołowa 125 cm osłaniana płaszczem kamiennym. Strop jest oparty na profilach stalowych, które możemy oglądać do tej pory. W stropach zabetonowano skręcone pręty stalowe lub potykacze, służące do mocowania siatki maskującej. Rowki w betonie odprowadzały wody opadowe ze stropu. W ścianach są stalowe przewody kominowe.

Uzbrojeniem każdego schronu miały być dwa ciężkie karabiny maszynowe, których lufy skierowane były skośnie na przedpole. Budowy nie ukończono, strzelnice nie otrzymały zamknięć, nie zamontowano drzwi, pozostały otwory montażowe dla osadzenia ościeżnic.

Szkolno-bojowy

Innej konstrukcji jest schron znajdujący się na tzw. Eksie - polach pomiędzy Osadą Jana, Nakłem Śląskim a Bobrownikami Śląskimi. Przed wojną, ale i później był tam poligon. Jest to schron szkolno-bojowy. Najprawdopodobniej został wzniesiony w związku z potrzebą przeprowadzenia szkolenia saperów 11. Pułku Piechoty z zakresu budowy planowanych w Tarnowskich Górach fortyfikacji. Niestandardowy obiekt ma jedno pomieszczenie z dwoma strzelnicami dla broni maszynowej umieszczonymi w ścianach bocznych. Wysunięte skrzydło ściany tylnej zawiera niewielki aneks, mieszczący strzelnicę służącą obronie wejścia. Brakuje przelotni, która zapewniłaby lepszą ochronę wejścia. W ścianach bocznych obok strzelnic wykonano otwory, które prawdopodobnie miały służyć jako zrzutnie granatów.

Niedaleko schronu już po wojnie wybudowano z prefabrykatów betonowych trzy schrony, wykorzystywane do obserwacji prowadzonych na poligonie strzelań.

Załoga

Załoga obiektów, które wzniesiono w Tarnowskich Górach, składała się z 5 żołnierzy. W ciasnym wnętrzu mieściły się 2 ckm-y, amunicja i ewentualnie piec węglowy. Nie było ochrony przeciwgazowej, wentylacji, oświetlenia. Nie było miejsca na wypoczynek, przygotowanie posiłku, za ławki służyły skrzynie na amunicję.

Załoga mogła czuć się względnie bezpieczna, o ile w ogóle można mówić o poczuciu bezpieczeństwa w czasie wojny. Schron był odporny na wielokrotne trafienia pocisków kalibru do 105 mm i pojedyncze trafienia pocisków 150 mm. Ponieważ wraz ze wzrostem kalibru większości pocisków rośnie rozrzut, atutem były niewielkie rozmiary schronu, który trudno było trafić, a upadając w pobliżu nie spowodowałyby zniszczenia budowli.

W ogniu walki

1 września 1939 r. granicę od strony Pyskowic przekroczyła 68. Dywizja Piechoty Wehrmachtu oraz współdziałające z nią jednostki niemieckiej straży granicznej. W ciągu dnia polskie oddziały kilkakrotnie odparły ataki, wspomagane przez artylerię i lotnictwo. Po zmroku, w związku z groźbą otoczenia miasta od północy gen. Jagmin-Sadowski nakazał opuszczenie pozycji i wycofanie się za linię fortyfikacji Obszaru Warownego "Śląsk".

Czy ze schronów prowadzony był ogień w kierunku nacierających wojsk niemieckich? Prawdopodobnie nie, ponieważ nie ma śladów ostrzału na interesujących nas obiektach. Ale pamiętać należy, że pozycja bojowa to także inne, niezachowane do naszych czasów umocnienia, której najprawdopodobniej zostały wykorzystane do odpierania ataków wroga.

Schron znajdujący się przy drodze do Radzionkowa w 1944 r. Niemcy włączyli do linii obronnej b2. Stąd w jego sąsiedztwie tzw. kochbunkry. Także pod koniec wojny, podobnie jak na jej początku, schron nie został wykorzystany do obrony.

W artykule wykorzystano informacje pochodzące z opracowania: J. Sadowski, P. Skupień "Pozycja "Tarnowskie Góry". Fortyfikacje na terenie powiatu tarnogórskiego" opublikowanego w numerze 9 "Fortecy".

Jarosław Myśliwski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%