Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Syndyk powalczy w sądzie o 94 zł

20:00, 25.03.2018 Aktualizacja: 19:44, 23.10.2025
Skomentuj

W redakcji rozdzwoniły się telefony, po tym jak klienci SKOK Skarbiec w Piekarach Śląskich dostali wezwania do zapłaty 94 zł. Chodzi o uzupełnienie udziału członkowskiego z 1 zł do 95 zł.

Wielu ludzi nie zdawało sobie sprawy z tego, że w ogóle są członkami kasy. A płacić nie muszą tylko ci, którzy wypowiedzieli członkostwo do 28 lutego 2015 r.

20 marca odbyło się spotkanie członków kasy z syndykiem Jarosławem Reszką. Przebiegało w bardzo gorącej atmosferze. Ludzi przyszło tak wielu, że nie mieścili się w siedzibie SKOK-u. Było nerwowo. ? To kpina. Brakuje nagłośnienia, jest mało miejsca. Nie słyszymy, co mówi syndyk. Nie możemy zadać pytań. Lekceważycie nas ? krzyczeli zdenerwowani klienci. Niektórym puszczały nerwy, byli agresywni. Nastroje studzili policjanci. Wystarczyły rozmowy, nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

Klienci kasy byli bardzo rozżaleni. Po pierwsze zarzucali, że nie mieli pojęcia, że są członkami kasy, że dano im jakieś dokumenty do podpisu, ale myśleli, że to tylko formalności związane z zaciągnięciem kredytu czy założeniem lokaty. Niektórzy nawet nie byli de facto klientami kasy ? twierdzą, że, tylko płacili za pośrednictwem kasy rachunki za media albo żyrowali pożyczki innym. Pojawiły się nawet osoby, które przyniosły akt zgonu małżonka. ? Mąż był członkiem kasy, ale ja nigdy, a dostałam wezwanie ? mówiła jedna z kobiet.

Problem wynika stąd, że aby korzystać z usług kasy, trzeba być jej członkiem. Stąd konieczność wykupienia udziału członkowskiego w wysokości 1 zł. W czerwcu 2015 r. zebranie przedstawicieli członków SKOK Skarbiec podniosło jego wartość do 95 zł. Decyzję podjęło 15 osób. Reszta członków w większości nie miała o niej pojęcia.

? Członkowie SKOK muszą sobie uświadomić, że działalność SKOK-u opiera się na prawie spółdzielczym. Kasa nie działa jak banki komercyjne ? zaznacza Jarosław Reszka. Członkowie Skarbca, którzy kontaktowali się z redakcją, mieli jednak wiele zarzutów, co do zasadności roszczenia. ? Podobne pisma dostaliśmy w 2015 r., wtedy pracownicy SKOK mówili, że nie musimy płacić, jeżeli już nie korzystamy z jej usług ? mówi mieszkanka Kalet.

? Mówiono nam, że kiedy spłacimy pożyczkę czy zlikwidujemy lokatę, to deklaracja członkowska zostanie zniszczona i nie mamy się czym martwić. To było kilka lat temu. Tymczasem w 2016 roku doszło do upadłości firmy, a teraz dostajemy wezwania. A nikt nie ściga tych, którzy doprowadzili do upadku kasy? To tak jakby pracownicy mieli płacić za przewiny pracodawcy. Szukają kozłów ofiarnych ? mówią nasi czytelnicy z różnych miejscowości powiatu tarnogórskiego i lublinieckiego.

Inni zwracają uwagę, że dostali tylko kopię wezwania do zapłaty, a to żaden wiążący dokument. Wiele zarzutów padało też na spotkaniu w siedzibie Skarbca. Mówiono o próbie wyłudzenia pieniędzy, o działaniu niezgodnym ze statutem.

Jarosław Reszka przyznaje, że rozumie rozżalenie członków kasy. ? Jednak prawo zobowiązuje mnie jako syndyka do odzyskania należności. Przeprowadziliśmy bardzo szczegółową analizę prawną i mamy jednoznaczne opinie, że roszczenie jest zasadne. Jeżeli więc ktoś nie zapłaci 94 zł, musi się liczyć z tym, że sprawa trafi do sądu ? zapowiada. I to jeszcze przed końcem czerwca tego roku, bo wtedy roszczenie się przedawni.

Na pytanie o to, czy klienci byli wprowadzani przez pracowników błąd, syndyk odpowiada: ? Jeżeli nie mają potwierdzających to dokumentów, nie było pisemnego wypowiedzenia członkostwa, to wezwanie do zapłaty obowiązuje.

Część osób już zapłaciła 94 zł, część się waha, inni kategorycznie zapowiadają, że tego nie zrobią i jeżeli okaże się to konieczne, będą walczyć o swoje racje przed sądem. Zresztą niektórzy już to robią. Do XII Wydziału Gospodarczego Sądu Rejonowego w Gliwicach wpłynęło pismo z zarzutami dotyczącymi wezwania do zapłaty. Jednak sędzia komisarz jest na zwolnieniu lekarskim i na razie nie wiadomo, jaki będzie ciąg dalszy sprawy. Część osób zasięga porady prawników. Są i głosy, że członkowie kasy powinni się skrzyknąć i wspólnie walczyć o swoje racje.

Sprawa może się nie skończyć na jednym wezwaniu do zapłaty. Jeżeli bowiem zajdzie potrzeba pokrycia straty bilansowej, to członkowie kasy mogą być zobowiązani do zapłaty jeszcze 95 zł. Trwają analizy, do miesiąca ma zapaść decyzja. Niestety, ci, którzy teraz, a nawet w 2016 czy 2017 roku zrezygnowali z członkostwa, też muszą się liczyć z taką ewentualnością. Jak informowani są klienci w piekarskiej siedzibie SKOK: ryzyko pokrycia straty nie dotyczy tylko tych, którzy przestali by jej członkami rok przed ogłoszeniem upadłości, czyli przed 29 września 2016 r.

Agnieszka Reczkin

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%