"Przyszłość" z 60-letnią przeszłością

Ogródki działkowe na wsiach to rzadkość, zwłaszcza, gdy nie ma w nich dużego zakładu pracy. Ziemięcice to najprawdziwsza wieś, gdzie większość mieszkańców posiada przynajmniej przydomowe poletka i ogródki, a mimo to od 60 lat działa tam z powodzeniem Rodzinny Ogród Działkowy \"Przyszłość\".

Głównym orędownikiem jego powstania, a później pierwszym prezesem, był Antoni Bryś, mieszkaniec Ziemięcic, pracownik Zakładów Mechanicznych w Łabędach. On to w 1958 r. przekonał kierownictwo tego przedsiębiorstwa, aby partycypowało w założeniu ogrodu w Ziemięcicach. Urokliwa, spokojna okolica sprawiła, że nie było większych problemów z przeforsowaniem tego pomysłu. Na wiosnę następnego roku pierwsi działkowicze podjęli prace agrotechniczne, aby jesienią zebrać pierwsze, wtedy jeszcze raczej skromne plony.

Ogródki w Ziemięcicach otrzymały nazwę "Przyszłość". Co ciekawe, po latach niektórym działkowcom wydawała się ona zbyt wzniosła i kojarząca się z minioną epoka. W 2000 r. na walnym zebraniu pojawił się nawet wniosek, by zmienić ją na mniej patetyczną. Ostatecznie jednak pozostano przy "Przyszłości".

Z bogato ilustrowanej kroniki ogrodów, którą udostępnił nam Alojzy Szyguła, sołtys Ziemięcic i przyjaciel miejscowych działkowców, dowiadujemy się, że początki ogródków działkowych przy ul. Polnej były bardzo skromne. Nie było bieżącej wody ani prądu elektrycznego. Ówczesne ogródki miały charakter uprawny, mniej rekreacyjny, tylko gdzieniegdzie można było dostrzec kawałek trawnika. Na grządkach uprawiano rozmaite warzywa, sadzono krzewy i drzewka owocowe. Nie było natomiast iglaków. W latach 60. do ogrodu doprowadzono wreszcie wodociąg i energię elektryczną.

Począwszy od lat 70. ogródki działkowe w Ziemięcicach coraz liczniej obejmowali zamiejscowi, urzeczeni pięknem tego miejsca. ? Dziś mieszkańców naszej wsi wśród działkowców jest już niewielu, zdecydowanie przeważają osoby spoza sołectwa. Do niedawna gospodarzem ogródków był Brunon Drzymota, mieszkaniec Ziemięcic, związany z ogródkami działkowymi od 1960 roku, emerytowany górnik, bardzo oddany miejscowej braci górniczej. Zmarł parę tygodni temu ? mówi sołtys Alojzy Szyguła.

Pierwszym gospodarzem w ROD "Przyszłość" był Wilhelm Kowolik, później Józef Wicha, a funkcję współgospodarza z Brunonem Drzymotą pełnił Wiktor Szarłat. W swojej 60-letniej historii ogródki działkowe w Ziemięcicach miały kilku prezesów. Po Antonim Brysiu stanowisko to sprawowali: Fryderyk Brylok, Zygmunt Rzepka, Adam Żywiec, Zygmunt Szołtysek, a od 2015 r. pełni je Tadeusz Łopuszański.

W żywo pisanej kronice napotykamy na wiele interesujących wiadomości i ciekawostek. Dowiadujemy się choćby tego, jak surowo przestrzegano kiedyś ogrodowego regulaminu. "Zarząd wręcz lubował się w wysyłaniu upomnień, udzielaniu nagan. Dochodziło nawet do tego, że działkowicze z obawą przyjeżdżali na swoje działki. Nie inaczej było z tymi nowymi. Ci do dopiero mieli za swoje. (...). Dopiero po kilku latach, gdy [początkujący działkowiec] pokazał, że wie bardzo dużo, działkę ma zadbaną, a nawet prawie zawsze lepszą od tych już istniejących, upomnienia i nagany przestały funkcjonować - zanotował kronikarz. Co ciekawe, kilkanaście lat temu pojawił się wniosek, by naganą ukarać... zarząd.

Gdy starsi działkowicze skrupulatnie przestrzegali regulaminu, nowi odważnie wprowadzali innowacje. Z biegiem czasu na działkach przy ul. Polnej pojawiały się nowe gatunki drzew i krzewów ozdobnych, ubywało grządek, a przybywało trawników i oczek wodnych. W końcu regulamin przestał być tak restrykcyjny, co nie znaczy, że przepisy porządkowe straciły sens. Wielu działkowców "Przyszłości" ma się czym pochwalić, czego dowodem są liczne odznaczenia, dyplomy i nagrody .

Gdy w połowie marca odwiedziliśmy ogród w Ziemięcicach, na działkach praktycznie nie było jeszcze ruchu. Działkowcy czekali na ustabilizowanie się pogody, by przystąpić do prac ogrodowych.

Krzysztof Garczarczyk