Monika Pudykiewicz z Kotów założyła firmę, żeby połączyć macierzyństwo z pracą zawodową. Wcześniej była bardzo aktywna zawodowo, ale po urodzeniu dzieci nie wyobrażała sobie, że zostawi je w domu i pojedzie w delegację. Stworzyła więc Bobelito czyli artykuły dla dzieci i niemowląt.

? Bobelito istnieje ponad dwa lata. Działalność założyłam po urlopie macierzyńskim. Wiedziałam że nie będzie mi łatwo wrócić do pracy, która mnie bardzo absorbowała. Bobelito miało być kompromisem pomiędzy realizowaniem się zawodowym i macierzyństwem ? mówi Monika Pudykiewicz.

Studiowała projektowanie ubioru w Krakowskich Szkołach Artystycznych. Trochę przez przypadek, bo początkowo wybrała KSA z myślą o aktorstwie. ? Szyłam już trochę wcześniej, lubiłam oryginalne i niepowtarzalne ciuchy. Nagle sobie uświadomiłam że mogłabym się z tym związać zawodowo. Niestety nie ukończyłam technikum odzieżowego tylko liceum ogólnokształcące, dlatego musiałam nauczyć się szyć sama. Na studia do Krakowa przeprowadziłam się razem ze starym, zdezelowanym łucznikiem mojej mamy, przez który zresztą wylałam wcześniej i później morze łez ? opowiada. Bardziej od artystycznej strony powstawania odzieży interesowała ją technologia produkcji, czyli to, co się musi wydarzyć aby z kawałka tkaniny powstał ciekawy ciuch. Po studiach trafiła do katowickiej firmy, zajmującej się nowoczesnymi technologiami dla branży tekstylnej. Zajmowała się tam prezentacjami i wdrażaniem systemów komputerowych w firmach odzieżowych. Były to programy do projektowania odzieży, tworzenia szablonów, rozmiarówek, układów kroju. Odwiedziła wtedy 200 firm w Polsce. ? Programy miały na celu optymalizację produkcji, czyli zachowanie wysokiej jakości, skrócenie czasu pracy nad kolekcją i minimalizację strat. Kochałam swoją pracę, dzięki niej poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi. Ale żyłam cały czas na walizkach. Kiedy pojawiła się córka, wiedziałam że nie będę potrafiła jej zostawić w domu i ruszyć w delegację. Od zawsze chciałam spróbować zbudować swoją markę. I tak powstało Bobelito. Na pewno pomogła dotacja z urzędu pracy ? mówi.

Markowa kluska

Oferta Bobelito jest szeroka: ubrania, książeczki zręcznościowe, pufy, pojemniki na zabawki, pluszowe lody, maty do zabawy. Wielu osób kojarzy firmę z breloczkami. Dwa lata temu podczas jarmarku bożonarodzeniowego w Tarnowskich Górach premierę miały filcowe pierożki. W zeszłym roku pojawiły się breloki ? buraczki. Ostatnio powstała regionalna odmiana breloczków czyli kluska śląska, wyróżniona w kwietniu, w konkursie na markę lokalną. Cecha wspólna breloczków: uśmiechnięta koralikowa buzia, która ma rozweselić właściciela. .? Bobelito cały czas się rozwija, wkrótce będzie w ofercie więcej odzieży, pracuję nad sklepem internetowym oraz przymierzam się do założenia kanału na YouTube o szyciu dla dzieci ? podkreśla Monika Pudykiewicz.

Większość rzeczy uszyła sama, czasem korzystając z pomocy poleconych krawcowych. Produkty są pracochłonne, często szyje do godz. 2-3 nad ranem. Najważniejsza jest dla niej wysoka jakość wykonania, bezpieczeństwo i estetyka. Pierwszą testerką produktów jest córka. Wkrótce dołączy do niej młodszy brat. Monika Pudykiewicz przyznaje, że niełatwo połączyć takie dwie życiowe misje jak bycie mamą i pasja-praca. Ale Bobelito daje jej wiele radości i satysfakcji, dzięki niemu może być z dziećmi i zajmować się zawodowo tym, co ją interesuje.

Więcej kolorów i wygoda

Konkurencja na rynku artykułów dla dzieci jest duża. Monika Pudykiewicz zaznacza, że część rodziców poszukuje produktów wysokiej jakości, niepowtarzalnych, często spersonalizowanych. Ale dla sporej grupy rodziców przystępna cena jest ważniejsza.? Co do trendów, to od jakiegoś czasu można zauważyć modę na ubieranie dzieci jak dorosłych. Ubranka mają poważny krój i kolory. Chciałabym zaapelować do rodziców, aby czasami poszaleli z kolorami. Świetnie stymulują rozwój, a poza tym dzieciństwo to jedyny okres w życiu kiedy możemy ubierać się tak kolorowo. Później wpadamy w szpony trendów, mody i dress code`u. Z drugiej strony od zawsze w modzie dziecięcej na czasie są pastele, które mają tę przewagę, że zawierają zdecydowanie mniej barwników, zatem są zdrowsze dla naszych maluchów ? mówi.

W zaprojektowanej przez nią odzieży najważniejsza jest wygoda. Jak mama wie, że wystarczy kawałek tasiemki, która gdzieś uwiera i dziecko nie polubi nawet najbardziej kolorowego ubrania. Ważne również jest bezpieczeństwo maluchów, czyli tkaniny i dodatki z odpowiednimi certyfikatami np. napy, zatrzaski bez dodatku niklu, który może silnie uczulać.

Wyroby z marką Bobelito są sprzedawane poprzez internet, pojawiają się też na jarmarkach i kiermaszach. Monika Pudykiewicz przyznaje, że to specyficzny rynek, bo trudno przewidzieć, co się sprzeda. ? Na jarmarki często ludzie przychodzą popatrzeć, porozglądać się, to dobry moment, żeby sprawdzić czy nasza oferta się podoba i czy trafia w gusta. Aby sprzedawać w takich miejscach trzeba lubić kontakt z ludźmi i rozmowy z klientami. Zdarza się że produkty z poprzedniego jarmarku zostały podpatrzone przez konkurencję i skopiowane, dlatego warto wymyślać nowe, atrakcyjne przedmioty. Nie jest łatwo, ale ja bardzo lubię jarmarki i ich niepowtarzalny klimat ? zaznacza.

Alicja Jurasz