Z przymrużeniem oka, można twierdzić, że Tarnowskie Góry to miasto królów. Przejazdem byli tu królowie Polski: Jan III Sobieski, August II Mocny, August III Sas, Aleksander I Romanow, król Szwedów Karol XII oraz Fryderyk Wilhelm II król Prus. Nie pozostało tu po nich nic materialnego.
Całkiem inaczej ma się sprawa ze 130 królami strzelców, którzy takie tytuły zdobyli w zawodach Bractwa Strzeleckiego istniejącego z przerwami od 1780 r. Poza wspólnotami religijnymi i cechami rzemieślniczymi nie ma tu starszej organizacji.
Bracia, bo tak się zwali członkowie tego stowarzyszenia, to ludzie różnych profesji. Przedsiębiorcy, urzędnicy miejscy, kopalniani a nawet hrabiowie. Hrabia to nie zawód, ale nawet książę strzelający w zawodach najcelniej, mógł zostać królem na rok.
Braćmi honorowymi byli ksiądz proboszcz Schneiderski, pastorzy Nagło i Weber, choć osobiście w zawodach nie uczestniczyli. Może z przezorności, bo pomni porzekadła o tym, że człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi.
Honoru mierzenia do tarczy nie miały przedstawicielki płci pięknej. Im przypadło tylko leczenie ran na honorze tych, którym się w zawodach nie powiodło.
Bractwo w latach 1804 - 1805 urządziło strzelnicę, a w 1809 r. wzniosło obok niej własną piętrową siedzibę. Nad wejściem do niej ulokowano ufundowany w 1839 r. przez kupca J. Sobtzika tarnogórski znak strzelecki. Kompetentna osoba poinformowała mnie, że to nie jest herb, choć formą go przypomina, zwłaszcza herb Tarnowskich Gór z 1562 r.
Obok nieistniejącej już pierwszej siedziby bractwa powstał park uzupełniany stopniowo o obiekty służące rekreacji i rozrywce. Jego część istnieje pomiędzy ul. Kościuszki, Sienkiewicza i Powstańców Śląskich pod nazwą park Strzelecki.
W 1904 r. zbudowano nową strzelnicę z budynkiem, stojącym dziś pod nr 5 przy ul. Kościuszki. Na niego przeniesiono wspomniany znak strzelecki. Pamiątki mniejsze, choć bezcenne, związane z bractwem znajdują się w tarnogórskim muzeum.
Dziś Kurkowe Bractwo Strzeleckie prowadzi działalność i zawody w strzelnicy przy ul. Towarowej. Dzięki temu, co roku powiększa się lista królów w mieście gwarków. Umundurowanych braci strzelców można spotkać podczas różnych imprez organizowanych w mieście. Robią wtedy troszkę huku, ale prawdziwą ideą działalności bractwa było i jest podnoszenie umiejętności w obchodzeniu się z bronią strzelecką na wypadek, który oby się nie zdarzył.
Mieczysław Filak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz