Dwa lata temu ustawiono w centrum Tarnowskich Gór pierwszy posążek gwarka wzorowany na rzeźbie figuralnej artysty ludowego Alojzego Niedbały. W ubiegłą Barbórkę ustawiono trzeci w Bobrownikach, gdzie artysta urodził się i mieszkał.
Był żołnierzem II wojny światowej i górnikiem kopalni Bytom, ale niezwykłym. Nie rzeźbił wrębiarką czy kombajnem w pokładach węgla, a dłutkami w drewnie. Potrafił z niego wyczarować zwierzęta, ludzi, świątki przeróżne, a przede wszystkim dawnych gwarków i górników, często z kagankiem.
Nawet w najgłębiej prowadzonych chodnikach tarnogórskich kopalń rud ołowiu ze srebrem, cynku i żelaza nie było zagrożenia wybuchem metanu. Być może dlatego przytrafiły się też panu Niedbale udane rzeźby postaci gwarków z fajką. Jednak komisja powołana do wyboru jego rzeźb na wzory posążków orzekła, że gwarkowie z fają dziś na wzór się nie nadają.
Ognia by raczej nie zaprószyli, ale ostrożności nie zawadzi, bo w Bobrownikach istnieje ulica Prochowa. Tę nazwę nadano jej dla upamiętnienia budynku do przechowywania prochu strzelniczego. Pod niemiecką nazwą Feuerthurm, a więc wieża prochowa, zaznaczono go na mapach sporządzonych tuż po 1800 r. Stał na terenie dawniejszego kamieniołomu, a więc oddalony od zabudowań technicznych i mieszkalnych kopalni Fryderyk oraz wsi, obok której powstała. Jego istnienie należy wiązać z wydobyciem skały dolomitowej, używanej wtedy nie tylko jako materiał budowlany, ale także do obudowy szybów, zwłaszcza tych, w których lokowano pompy maszyn odwadniających oraz rokujących długi czas wykorzystywania jako wydobywcze lub przewietrzające podziemia.
Nie była to budowla na miarę wchodzących kiedyś w systemy fortyfikacyjne miast lub fortec, z magazynami prochu i broni w podziemiach. Nazwę "wieża prochowa" nadawano kiedyś magazynom prochu związanym z górnictwem zwyczajowo, a proch strzelniczy wykorzystywano w kamieniołomach i kopalniach do czasu, aż Alfred Nobel wynalazł dynamit, materiał o większej niż proch sile kruszącej.
Ci, którzy osobiście znali Alojzego Niedbałę, wspominają go też jako człowieka wielkiej siły fizycznej, ale nie wybuchowego, wręcz przeciwnie, spokojnego, otwartego na ludzi i z poczuciem humoru. Poza rzeźbami figuralnymi tworzył też płaskorzeźby ze scenkami związanymi z historią miasta i zwyczajami górniczymi.
Mieczysław Filak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz