Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Stopem z Piekar na Woodstock. Przez Hongkong

14:00, 03.02.2019 Aktualizacja: 19:58, 13.10.2025
Skomentuj

Przygotowywał się do matury, a jednocześnie wyrabiał wizy, odhaczał szczepienia, kompletował sprzęt. Artur Musioł z Piekar Śląskich zdał egzamin dojrzałości i ruszył do Hongkongu. W większości podróżował stopem. W tym karawanem. Potem przesiadka na samolot do Londynu. A stamtąd stopem na festiwal Woodstock w Kostrzynie nad Odrą.

? Z moim kompanem Krzysiem chcieliśmy zrobić coś ekstra z okazji długich wakacji po maturze i zapadła decyzja o kupieniu biletu lotniczego z Hongkongu do Londynu ? wspomina piekarzanin. To jednak był "normalny" etap podróży. Maturzyści pozostałą część trasy pokonali bowiem głównie stopem. Dla Artura nie był to debiut. W ten sposób w 2017 roku pojechał do Chorwacji i wtedy złapał bakcyla.

Podróż piekarzanina trwała od 27 maja do 5 sierpnia 2018 r. Trasa wyprawy wiodła przez Litwę, Łotwę i Rosję. W tym ostatnim kraju podróżnicy na dłużej zatrzymali się w Moskwie, gdzie Artur świętował 20. urodziny, Krasnojarsku, Irkucku i nad Bajkałem. Później jechali przez Mongolię.

Tuż po wjeździe do Chin drogi maturzystów się rozeszły. ? Krzysiek poznał tam dziewczynę i później razem pojechali do Wietnamu. Przez Chiny podróżowałem już pociągiem, żeby zobaczyć jak najwięcej ciekawych miejsc. Z Hongkongu doleciałem do Londynu, szybki przystanek w Amsterdamie, by w końcu znaleźć się w Kostrzynie nad Odrą ? opowiada Artur Musioł. Dziękuje wszystkim, którzy go wspierali: rodzicom, Krzyśkowi i przyjaciołom.

Podczas podróży zauważył, że stereotypy dotyczące różnych nacji są nieprawdziwe i ograniczające. ? Wszędzie witano mnie z serdecznością, szczerym uśmiechem, zainteresowaniem i otwartością. Przywiozłem z podróży coś więcej niż magnesy na lodówkę. Zawiązałem przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Zauroczyła mnie Azja i chciałbym lepiej poznać Chiny, być może zamieszkać tam na jakiś czas? ? mówi piekarzanin.

W sumie "na stopa" zatrzymało się ok. 150. samochodów. Jednym z nich był... karawan. Część trasy Artur Musioł przejechał koleją transsyberyjską. Zaliczył ruską banię, czyli saunę i biwak nad Bajkałem. ? W stolicy Mongolii, Ułan Bator, wypożyczyliśmy motory, by zwiedzić okoliczne parki narodowe. Spaliśmy w tradycyjnej mongolskiej jurcie. Co ciekawe, w mongolskich marketach znaleźliśmy dużo żywności z Polski, głównie konserwy ? opowiada nasz rozmówca.

Chiny zaskoczyły go zupełnie inną kulturą, sposobem myślenia i podejściem do życia. ? Biały człowiek jest tam atrakcją, więc wiele osób chciało sobie ze mną zrobić zdjęcie. Nieraz byłem zapraszany na kolację, nie wspominając już o ludziach zawsze gotowych do pomocy. Do tego pyszne uliczne jedzenie, za które rzadko płaciłem więcej niż 6-8 zł. Ostatnio od przyjaciółki z Hong Kongu otrzymałem paczkę z z chińskimi łakociami ? wylicza Artur Musioł.

Co radzi tym, którzy chcieliby podróżować stopem? ? Spakować się, uśmiechnąć i wyciągnąć kciuk do góry, reszta już jakoś sama pójdzie. Bądźmy weseli, otwarci i dociekliwi, a dojedziemy i na koniec świata ? odpowiada piekarzanin. Sam chciałby jeszcze pojechać w wiele miejsc. Marzy mu się Iran. Jednak na razie zrobił sobie przerwę i skupia się na studiach.

Agieszka Reczkin

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%