Na początku XVI w. tutejsze górnictwo koncentrowało się tylko na wydobyciu galeny, w której kusiło srebro. Górnicy natykali się w podziemiach też na galman, rudę cynku, ale odrzucali go wtedy z pogardą. Cynk jako osobny metal nie był wówczas w Europie znany, chociaż odkładał się na ściankach pieców hutniczych podczas wytopu ołowiu z galeny i nazywany był fałszywym srebrem. Wiedziano, że topiąc galman z miedzią, można uzyskać mosiądz, stop twardszy od brązu.
Nie wiadomo, dlaczego ta wiedza do tarnogórskich gwarków nie dotarła i dopiero w II połowie XVI w. tutejszy galman stał się towarem eksportowanym do ośrodków hutniczych fabrykujących mosiądz. Trwało to do wojny 30-letniej (1618-1648).
Na początku XVIII w. wrocławski kupiec Jerzy Giesche podjął handel galmanem na większą skalę. Sprowadzał go wpierw z okręgu olkuskiego, z Westfalii i Nadrenii, ale podczas jednej z biznesowych podróży znalazł galman na hałdach przy starych, opuszczonych szybach w okolicy Tarnowskich Gór. Początkowo tylko go kupował i eksportował.
W 1704 r. uzyskał od cesarza austriackiego przywilej na wydobywanie galmanu pomiędzy Bytomiem a Tarnowskimi Górami i wysyłał go do Gdańska, miast pruskich i Szwecji, głównego importera śląskiego galmanu i producenta mosiądzu. Metody wytopu cynku z jego rud nadal w Europie nie znano.
Na Śląsku metaliczny cynk uzyskano po raz pierwszy ok. 1800 r. Od tego czasu można mówić o gorączce cynku. Wiek XIX był okresem wielkiego rozwoju śląskiego górnictwa i hutnictwa cynkowego, które przez prawie 100 lat zajmowało pierwsze miejsce w produkcji tego metalu na świecie. Obok spadkobierców Gieschego, cynk polubili i zbili na nim fortuny Donnersmarckowie, Ballestremowie oraz Karol Godula nazywany "królem cynku".
Na mapach górniczych zaznaczono w granicach dzisiejszych Tarnowskich Gór ponad 40 pól kopalń galmanu, przy czym najbogatsze złoża znajdowały się na terenie Rept. W obszarze dawnej kopalni Verona istnieje wśród lasu rozległa polana, na której kiedyś stały kopalniane budowle. Dziś pozostały tylko porośnięte trawą hałdy, obwałowany kanał odprowadzający do potoku Segiet wodę z odwadniających podziemia pomp napędzanych maszyną parową oraz warpie po wybitych tam 58 szybach.
Polana z czynną jeszcze kopalnią jest jednym z obiektów przedstawionych na filiżankach serwisu Carnalla, eksponowanym aktualnie w tarnogórskim muzeum.
Mieczysław Filak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz