Chorowałem, więc cztery miesiące nie było mnie w pracy. Do lokalnej polityki chyba nie bardzo tęskniłem, ale po powrocie z L-4 dopadła mnie od razu za sprawą posłanki Dziuk Barbary, która pochwaliła się w internetach, że odebrała pośmiertne odznaczenie.
Czarny humor? Nie! Posłanka po prostu wzniosła się na wyżyny i napisała krótką notkę, z której wieść tę wyczytałem, a jako że nie poradzi inaczej, wyszło jej, jak wyszło, co zauważyli internauci i urządzili sobie w sieci małe używanie.
Anakolut posłanki to jedno. Drugie, to wiadomość o spotkaniu poświęconemu fatalnej kondycji szpitala "Trójki", na które tarnogórskich posłów, czyli Dziuk Barbarę i Głogowskiego Tomasza zaproszono. Nie przyszli, bo? Nie wiem. Nie mogę śledzić tego, co posłanka Dziuk robi, bo mnie na fejsiku zbanowała, gdym napisał, że jak się komuś coś wręcza i pokazuje publicznie zdjęcia, to dobrze by było, gdyby na fotkach był i obdarowany, a nie tylko ona. Znajomy, który podgląd na fejsika posłanki ma, mówił mi natomiast, że ta czasu na szpital co prawda nie miała, ale wstążkę gdzieś tam przeciąć zdołała. Co do nieobecności posła Głogowskiego wypowiadał się nie będę. Może jest tak, że jako opozycjonista totalny na naradę nie przyszedł, bo jako wróg rządzących i tak guzik może załatwić.
Skoro o pochorobowych zdziwieniach mówimy, to bodaj największym jest olimpijski spokój lokalnych władz w sytuacji, gdy lada dzień zacząć się ma strajk nauczycieli. Z tego, co wiem, opowiedziała się za nim zdecydowana większość nauczycieli, protest wydaje się więc być nieuchronny. Egzaminy za pasem, testy i takie tam, a tu cisza. No, może nie jest jak na Titanicu, gdzie orkiestra grała, a okręt szedł na dno, ale jakby podobnie. Ciekaw jestem, co się będzie działo, gdy nauczyciele do roboty nie przystąpią? Kto wie, może władza ma coś w zanadrzu i póki co siedzi cicho, ale jak trzeba będzie, to coś zrobi. W dobry nastrój wprowadziła mnie też nowa tradycja (skąd ona) w miejskiej radzie w Tarnowskich Górach, gdzie interpelacje idą na piśmie, a o tzw. sprawach ogólnych się nie rozmawia. Czemu? Nie wiem, ale wiem z dziennikarskiego doświadczenia, że tam, gdzie się o pewnych sprawach nie mówi, dobrze nie jest. Czyżby więc...
Jacek Tarski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz