Komu się trzęsą portki?

Jest pierwszy efekt strajku nauczycieli. Jak na dłoni widać poziom kultury osobistej tych, którzy próbują się na jego temat wypowiadać.

Nieroby, lenie, darmozjady, pastwią się nad dziećmi, lewaki ? takie między innymi inwektywy wypisywano pod adresem strajkujących. Absolwentka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedziała mi, że po raz pierwszy w życiu ktoś ją postawił w jednym rzędzie z komunistami. Przedstawiciele rządu zrobili z nauczycieli kłamców. Zarabiają po 5 tys. zł, a skoro rodziny o tym nie wiedzą, to pewnie ukrywają przed nimi sporą część pensji. Krystian Podzimski, szef Klubu Gazety Polskiej w Tarnowskich Górach, opublikował post z takim zdaniem: "Nauczycielu! Mało zarabiasz? Ludzie w wakacje nie zarabiają nic! A ty?" Płatne urlopy wypoczynkowe to nie jest jakaś nowość w Polsce, ale jak widać do świadomości pana Krystiana to zagadnienie jeszcze się nie przedarło.

Inny tarnogórski działacz internetowy, o zacięciu komentatora politycznego radził: "Pozwalniać to barachło, bo trudno ich nazwać nauczycielami". Czytałem też sugestię, że "jak im się nie podoba, to niech spi... z tego kraju". Ale co się dziwić robotnikom, skoro PiS-owski senator Grzegorz Bierecki zapowiada: - Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej.

Rady natury sofistycznej udzieliła jedna pani ze Strzybnicy: w piątek zamiast na akcję poparcia, nauczyciele powinni pójść na drogę krzyżową, bo może wtedy "te baby nabiorą rozumu". Czytałem kiedyś encyklikę Jana Pawła II "O pracy ludzkiej" i nic tam nie było o drodze krzyżowej jako sposobie na "nabieranie rozumu", ale o prawie do strajku, za udział w którym pracownicy nie powinni być karani i owszem. W ubiegły tygodniu, w internecie i w rządowych mediach, odbył się niejeden lincz na nauczycielach. "Gdy wieje wiatr historii, ludziom jak pięknym ptakom rosną skrzydła, natomiast trzęsą się portki pętakom" - jak napisał Konstanty Ildefons Gałczyński.

Jarosław Myśliwski