Wystrzałowa wizytówka

Krzysztof Michalski, właściciel Transcompleksu prowadzi nowoczesną stację obsługi pojazdów, ale ma też duży sentyment do historii. ? Kto nie szanuje swojej historii, ten traci swoją tożsamość ? mówi Krzysztof Michalski. Stąd zamiłowanie do starych samochodów, ale nie tylko. Wizytówką jego stacji stała się armata przeciwpancerna D-44.

Krzysztof Michalski kupił ją na wyprzedaży sprzętu wojska polskiego. Kosztowała około 8 tys. zł, licząc razem z pozbawieniem cech bojowych, które kosztowało 1,5 tys. zł i trwało półtora roku. Dlatego z armaty nie da się strzelać, ale wszystkie przyrządy, łącznie z celowniczymi, są sprawne. Także dlatego, że przy armacie ustawionej przy ul. Grzybowej, często zatrzymują się ciekawscy, kręcą czym się da i fotografują się. ? Armata została wyprodukowana w pierwszej połowie lat 50. Ma kaliber 85 mm i jest to ten sam typ działa, który był montowany w czołgach T-34, które można oglądać w filmie "Czterej pancerni i pies". Ostatecznie do zakupu przekonała mnie informacja, że to takie samo działo jak w Rudym 102 ? dodaje Krzysztof Michalski. ? W naszej stacji serwisuje samochody firma AutoPrezent, ale najnowocześniejsze samochody sportowe, które robią niesamowite wrażenie, nie przykuwają tak uwagi naszych klientów, jak armata.

(mir)