Leży przy drodze z Miotka do Kalet, jakieś 15 km od Tarnowskich Gór, w sosnowych lasach nad Małą Panwią. Kuczów, bo o nim mowa, jako lokalne miejsce wypoczynku szczególnie popularny był w latach 60. zeszłego wieku, przede wszystkim za sprawą harcerzy.
Harcerska historia Kuczowa zaczęła się na dobre już pod koniec lat 50. Jak podaje Tadeusz Jurasz w "Zarysie historii hufca tarnogórskiego Związku Harcerstwa Polskiego", zorganizowano tam obóz szkoleniowy dla przyszłych zastępowych, prowadzony przez podhufiec piekarski. Okolica spodobała się władzom tarnogórskiego hufca, które postanowiły założyć w Kuczowie stałą bazę obozową. W tym celu, po dokładnym rekonesansie terenów nad Małą Panwią, zdecydowano się wydzierżawić od prywatnego właściciela pod przyszłe obozowisko 10 hektarów lasu.
Pierwszy obóz, składający się z czterech podobozów i kolonii zuchowej, odbył się w dwóch turnusach, od 12 lipca do 2 sierpnia i od 2 do 23 sierpnia 1963 r. Jego komendantem był hm Jerzy Fent, a zastępcą hm Alfred Szibielok. "Jak wszystkie obozy hufca, tak i ten był zelektryfikowany, wyposażony w podstawowy sprzęt obozowy, nowoczesne jadalnie i kuchnie, łóżka, magazyny. Nowością były domki campingowe, w których ulokowano kolonię zuchowską" ? pisze Tadeusz Jurasz. Warto dodać, że pomogły je zbudować tarnogórskie zakłady pracy.
Miano się czym pochwalić, więc nie dziwi, że setki obozowiczów odpoczywających wówczas w Kuczowie odwiedzili I sekretarz KW PZPR w Katowicach Edward Gierek, wiceminister spraw wewnętrznych, generał bryg. MO Franciszek Szlachcic i I sekretarz KP PZPR w Tarnowskich Górach Stefan Gołębiowski. Goście z Katowic, zwiedzając obóz i rozmawiając z młodzieżą, zapewniali gospodarzy, że harcerstwo może spodziewać się pomocy i wsparcia ze strony wojewódzkich władz partyjnych i państwowych.
O obozie w Kuczowie szczególnie głośno było w 1966 r., gdy urządzono w nim starosłowiańską osadę, nawiązując w ten sposób do obchodów 1000-lecia państwa polskiego. Wtedy też odbyła się tam wojewódzka inauguracja Harcerskiego Lata. Brało w niej udział około 2000 harcerzy i harcerek, w tym 700 stałych obozowiczów. Wśród uczestników były także grupy pionierów z Czechosłowacji i Bułgarii. Nie zabrakło, oczywiście, przedstawicieli władz wojewódzkich i powiatowych.
Jak czytamy w "Gwarku", u bram tego grodziska "powitali gości jego mieszkańcy w starosłowiańskich strojach, pieśnią oraz chlebem i solą. Potem pokazali wszystkie jego urządzenia, włącznie z czynnym warsztatem garncarskim, w którym biegły w swym fachu mistrz [doświadczony rzemieślnik z Siewierza ? dop. KG] wyrabiał na oczach swoich widzów piękne dzbany, misy i donice".
Harcerski gród w Kuczowie składał się z drewnianych, krytych słomą chat (namiotów obudowanych żerdziami i przykrytych słomianymi matami), ogrodzenia w formie palisady z wieżami obronnymi i mostku przerzuconego nad Małą Panwią. W osadzie nie zabrakło także obiektu wierzeń dawnych Słowian, Światowida, wyrzeźbionego przez Alfreda Szibieloka.
Teren prywatny, na którym znajdował się ośrodek harcerski w Kuczowie, uniemożliwiający budowę trwałych obiektów, a także jego położenie w powiecie lublinieckim sprawiło, że władze powiatu tarnogórskiego zaczęły się rozglądać za nowym. Wybrano położone w sosnowym borze Borowiany koło Krupskiego Młyna, gdzie można było łatwo dojechać, a teren był własnością Lasów Państwowych. Do budowy ośrodka przystąpiono w 1967 r.
W 1967 i 1968 r. obozy letnie hufca ZHP w Tarnowskich Górach zorganizowano więc już nie tylko w Kuczowie i Piłce w powiecie lublinieckim, ale także w Borowianach, które stały się wkrótce głównym ośrodkiem wypoczynku tarnogórskich harcerzy.
Krzysztof Garczarczyk
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz