Lodówka społeczna trafi do Carrefoura

W połowie grudnia Stowarzyszenie Plasterek zachęcało, żeby w świątecznym okresie dzielić się nadwyżkami jedzenia i zostawiać je w lodówce społecznej. Stoi przy Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie na ul. Sienkiewicza. Jak zwraca uwagę wielu przechodniów ? bardzo częsty widok to puste półki.

Lodówka stanęła przy PCPR na początku października. Fundatorem był ówczesny poseł PO Paweł Kobyliński. Zarzucano mu zresztą, że lodówka to element kampanii wyborczej. Równie dużo było głosów, że powód jest nieistotny, a lodówka na pewno wielu osobom się przysłuży. W przeciwieństwie do banerów wyborczych.

Po upływie 2 miesięcy na razie trudno ocenić, czy tarnogórska lodówka społeczna to eksperyment, który się sprawdził. Wiele osób narzeka na lokalizację ? nieco oddaloną od centrum i sugeruje przeniesienie jej np. w okolice hali targowej. Jak informowali w internecie członkowie stowarzyszenia "Hala odmówiła współpracy ze względu na możliwość pojawienia się większej ilości osób bezdomnych na ławach". Ale w styczniu lodówka zmieni miejsce i stanie w pobliskim supermarkecie Carrefour.

? Nie widziałem, żeby lodówka była całkiem zapełniona, ale systematycznie trafiają tam różne produkty. Obserwuje to na bieżąco członek naszego stowarzyszenia, który mieszka w sąsiedztwie. Jedzenie od razu znika ? wyjmuje je towarzystwo, które przesiaduje na ławkach w parku Strzeleckim. To wciąż te same osoby, a nie taka była idea lodówki. Dlatego przeniesiemy ją do Carrefoura, co powinno przełożyć się na większe grono korzystających i więcej produktów ? mówi prezes Stowarzyszenia Plasterek Mateusz Zawadzki. Podkreśla, że nowa lokalizacja ma szereg plusów. Stowarzyszenie nie będzie musiało płacić za prąd ? 15 zł miesięcznie, bo taka była umowa z powiatem. Na pasażu jest ochroniarz, który będzie obserwował, czy z lodówki nie korzystają wyłącznie te same osoby, nie dając szans innym i czy są trzeźwe. ? Poza tym jest ustawa, że supermarkety nie mogą już wyrzucać jedzenia, więc liczymy, że lodówka zacznie się zapełniać i optymistycznie patrzymy na tę współpracę ? dodaje.

Członkowie stowarzyszenia myją lodówkę i pilnują, żeby na półki nie trafiały rzeczy przeterminowane. Najczęściej ludzie zostawiają tam makarony, ryż, mąkę, serki homogenizowane i nabiał. Często również kanapki. ? Współpracujemy ze sklepem, który udostępnia te, których nie da się sprzedać w danym dniu. Kiedy zaczynaliśmy z lodówką pytaliśmy właścicieli tarnogórskich sklepów o współpracę. Reagowali entuzjastycznie, byli zgodni, że warto się zaangażować. Na razie niewiele z tych deklaracji wynikło. Dlatego bardzo nas cieszy, że Carrefour przyjął nas z szerokimi ramionami ? mówi Mateusz Zawadzki.

Alicja Jurasz