Na Grzybowej mają dosyć drogowych piratów. Mieszkańcy chcą czuć się bezpiecznie. Żądają chodnika i ograniczeń prędkości między zabudowaniami

Na ul. Grzybowej w Tarnowskich Górach pojawił się transparent z napisem: ŻĄDAMY CHODNIKA, SŁUPY PRECZ. W ten sposób część mieszkańców domaga się poprawy bezpieczeństwa na ulicy, przy której mieszka.

Transparent pojawił się w czwartek, 30 lipca. W tym samym czasie, kiedy mieszkańcy zawiesili go na słupie, z drugiej strony ul. Grzybowej (od strony Tarnowskich Gór) pracowała ekipa instalująca światłowody, dzięki którym będzie dostęp do szybkiego internetu. Słupy, na których wieszano światłowód, wkopano w pobocze, tuż przy płotach posesji, kilkanaście dni wcześniej. Jak twierdzą mieszkańcy, z tego powodu nie będą mogli mieć tam chodnika, który jest coraz bardziej potrzebny.

Ul. Grzybowa to, wydawać by się mogło, boczna, mało ruchliwa, lokalna droga. Pozory jednak mylą. Co prawda na sporej części jest ograniczenie do 40 km/h (miejscami nawet do 30 km/h), ale część kierowców niewiele sobie robi z ograniczeń i wybierając ul. Grzybową zamiast wiecznie zatkanej ul. Zagórskiej, gna wśród zabudowań między Czarną Hutą a Strzybnicą o wiele prędzej. Policja od czasu do czasu studzi emocje krewkich kierowców mandatami, ale niewiele to pomaga. Tymczasem na Grzybowej nie ma chodnika, a w związku z tym ruch pieszy odbywa się poboczami lub po jezdni. Z ulicy korzystają też masowo rowerzyści. Ulica biegnie częściowo lasem, jest także drogą łączącą szlaki rowerowe wiodące po drogach leśnych.

Mieszkańcy mówią, że budowa chodnika to niejedyny postulat. Chcieliby także ograniczenia prędkości na ul. Grzybowej do 30 km/h na całej długości między zabudowaniami.