Tarnowskie Góry. Krok od tragedii. Mieszkańcy kamienicy mogli zginąć, strażacy mówią, że komin był w fatalnym stanie

Niewiele brakowało, a mieszkańcy kamienicy przy ul. Legionów 22 w Tarnowskich Górach zatruliby się czadem. Strażacy mówią, że komin był w fatalnym stanie. Budynkiem administruje miejska spółka Zarząd Nieruchomości Tarnogórskich.

29 grudnia strażacy odebrali zgłoszenie o zadymieniu na I piętrze kamienicy przy ul. Legionów. Okazało się, że dym wydostaje się z przylegającej do komina ścianki działowej w jednym z mieszkań. Strażacy szybko ustalili, że zapaliły się sadze w kominie i zaczęli gasić pożar. Łatwo jednak nie było.

– W kominie znajdowało się bardzo dużo sadzy, wyglądało na to, że dawno go nie czyszczono. W jednym miejscu był zatkany. W ogóle jego stan okazał się fatalny. Komin miał pęknięcia i nieszczelności – zauważa mł. kpt. Wojciech Poloczek, rzecznik tarnogórskiej komendy PSP.

Po kilku godzinach sytuacja była opanowana. Jednak przed godz. 5 rano było kolejne wezwanie pod ten sam adres. Znów mieszkańcy zauważyli zadymienie. Okazało się, że od rozgrzanego komina zapaliła się drewniana belka stropu. Żeby ugasić na szczęście niewielki pożar, trzeba było rozebrać część sufitu.

– Dzięki czujności mieszkańców nie doszło do większego pożaru i nikomu nic się nie stało – mówi rzecznik straży.

Przyznaje też, że lokatorzy mogą mówić o dużym szczęściu, stan komina był bowiem tak fatalny, że mogli zatruć się czadem. Mieszkańcy dostali zalecenie, że nie mogą palić w piecach, dopóki komin nie zostanie naprawiony i kominiarz nie wyda pozytywnej opinii.

Katarzyna Piecha z zarządu ZNT twierdzi jednak, że komin był czyszczony na bieżąco, na pewno w tym roku. Uważa, że wcześniej nie było w nim pęknięć, pojawiły się dopiero wskutek pożaru sadzy. Jej zdaniem trudno jednoznacznie wskazać, kto był winien tego, że sadzy uzbierało się tak dużo. Zwraca uwagę, że niektórzy lokatorzy palą nieumiejętnie albo różnymi rzeczami, które do pieca trafić nie powinny, np. mokrym drewnem.

30 grudnia udało się znaleźć wykonawcę, który zajął się naprawą komina, tak by mieszkańcy jak najszybciej znów mogli zacząć palić w piecach.

[ZT]29183[/ZT]