Dziewczyna z Lasowic wygrywa reality show emitowane w TVN 7. Przez półtora miesiąca mieszkała na Krecie, odcięta od świata

Patrycja Rodak miesza w Londynie, ale pochodzi z Tarnowskich Gór, dokładnie z Lasowic. Wzięła udział w programie TVN 7 "40 kontra 20" i wygrała. Półtora miesiąca spędziła na Krecie, bez kontaktu z rodziną i znajomymi.

"40 kontra 20" to randkowy reality show. Uczestniczki w wieku od 21 do 52 lat rywalizowały o względy dwóch mężczyzn – juniora, 24-letniego Bartosza Andrzejczaka i seniora, 43-letniego Roberta Kochanka. To oni decydowali, którą z kobiet zaproszą do swojej grupy, aby poznać ją bliżej.

Uczestniczki wybrane przez seniora mieszkały z nim w willi, natomiast te, które wybrał junior w glampingu, czyli luksusowym campingu. W czasie trwania programu możliwe były przeprowadzki.

Patrycję Rodak wybrał Bartosz Andrzejczak i to ona wygrała reality show. Zwyciężczyni pochodzi z Tarnowskich Gór. Mieszkała na osiedlu w Lasowicach i ukończyła szkołę ekonomiczną. Naukę kontynuowała w Krakowie, w szkole wizażu i stylizacji.

Zdecydowała się na wyjazd do Londynu, gdyż jak sama mówi, zawsze kochała to miasto. – Jest piękne, kolorowe, pełne różnych kultur, ludzie są bardziej otwarci – twierdzi. Jest modelką, zajmuje się również stylizacja i makijażem.

Dlaczego zdecydowała się na udział w programie? – Potrzebowałam zmian, po ciężkim roku, kiedy pojawiła się okazja wyjazdu na Kretę i przeżycia przygody życia, uznałam, że czemu nie?

Wiele osób krytykuje reality show "40 kontra 20", nie brakuje negatywnych opinii o uczestnikach. Zawsze jest ryzyko, że najbliżsi też mogą mieć wątpliwości.

– Nie obawiałam się aż tak bardzo negatywnych komentarzy, bo rodzina i przyjaciele dobrze mnie znają i doskonale wiedzą, jaka jestem, a opinią ludzi, którzy nigdy ze mną nie zamienili słowa, nie będę się przejmować – mówi.

Sam udział w programie wspomina dobrze. Opowiada, że poznała cudownych ludzi, których prawdopodobnie nie spotkałaby w normalnym życiu. Mówi, że to przyjaźnie na lata.

– Czasami bywało jednak ciężko, nie miałam kontaktu ze światem zewnętrznym przez półtora miesiąca. Tęskniłam za mamą, nie mogłam zadzwonić do przyjaciółki, kiedy było mi smutno. Byliśmy tam wszyscy zdani tylko i wyłącznie na siebie, przebywaliśmy ze sobą i byliśmy nagrywani 24 godziny na dobę, więc czasami brakowało tej chwili dla siebie – przyznaje Patrycja Rodak.

Zwycięska para po programie zapowiedziała, że będzie kontynuować związek.

[ZT]32407[/ZT]