Zamknij

Chory na boreliozę uprawiał marihuanę. Sąd umorzył sprawę, ale prokuratura uznała, że będzie skarga. Wyrok jeszcze nie zapadł

08:00, 11.11.2021 Jacek Tarski
Skomentuj Fot. pixabay.com Fot. pixabay.com

Odważna decyzja Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach. Umorzył postępowanie karne przeciwko mieszkańcowi Pyskowic. Mężczyzna odpowiadał za uprawę konopi indyjskich oraz posiadanie w domu znacznej ilości suszu - marihuany.

Sprawa zaczęła się w 2020 roku. W lesie w Wieszowie znaleziono ponad 20 sadzonek charakterystycznego ziela. Po nitce do kłębka śledczy doszli do właściciela, mieszkańca Pyskowic. W jego domu znaleziono 423 gramy suszu. Jak policzono, z tego, co zebrano w lesie, dałoby się uzyskać ponad 670 gramów suszonego zioła. Konto mężczyzny obciążało także to, że w momencie zatrzymania miał przy sobie 177 gramów suszonego ziela. Prokuratura sporządziła przeciwko pyskowiczaninowi akt oskarżenia i mężczyzna stanął przed sądem. 

Przyznał się do winy już na początku śledztwa. Opisał dokładnie nie tylko okoliczności związane z podjęciem uprawy, ale również przyczynę, dla której to zrobił. 

Okazało się, że właściciel uprawy i suszu, cierpi na boreliozę. Efektem choroby są silne bóle stawów i mięśni, zaburzenia snu i wiele innych dolegliwości. Mężczyzna podjął leczenie, ale było nieskuteczne. 

Wtedy lekarze przepisali mu medyczną marihuanę. Problem w tym, że z nabyciem leku, mimo posiadania recept, był kłopot. Problem stanowiła również wysoka cena specyfiku. Kiedy w kwietniu 2020 roku kupił susz, zapłacił 1440 złotych za 20 gramów. Miesięczne potrzeby chorego wynosiły natomiast 30-40 gramów. Nie było go na to stać. Stąd decyzja o podjęciu nielegalnej uprawy. Cały plon miał do własnej dyspozycji i, jak twierdził, miał tyle marihuany, ile potrzebował, by zapewnić sobie stały dostęp do niezbędnych ze względów medycznych dawek. Bez marihuany nie mógłby natomiast normalnie funkcjonować. O tym, że mówi prawdę, świadczyła przedstawiona przez oskarżonego dokumentacja medyczna. 

Sąd uznał, że postępowanie należy umorzyć. Dał wiarę temu, co mówił oskarżony, dał wiarę dokumentacji i medykom. Orzekł, że czyn oskarżonego ma znikomą szkodliwość społeczną, zaś przestępstwem jest tylko ten czyn, którego stopień szkodliwości społecznej jest wyższy od znikomego. 

Co ciekawe, sąd zauważył, że oskarżony posiadał znaczną ilość środka odurzającego, jakim jest marihuana. Uznał jednak, że oskarżony nie miał zamiaru używać jej w żaden inny sposób, jak tylko w celach leczniczych. Całość była przeznaczona na jego potrzeby, przy czym celem zażywania była poprawa jego zdrowia. Sąd uwzględnił również, że oskarżonego nie stać na zakup.

Decyzja sądu nie jest prawomocna. Postanowienie zaskarżyła prokuratura. Teraz sprawę zbada Sąd Okręgowy w Gliwicach.

[ZT]33363[/ZT]

 

(Jacek Tarski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

yorQyorQ

5 1

W tej prokuraturze to nie mają co robić? 08:55, 11.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

a złodziejea złodzieje

7 2

od respiratorow chodza i się smieją 08:58, 11.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ciemnogrodciemnogrod

4 1

Juz dawno powinna byc legalna . 10:00, 11.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

katolikkatolik

1 4

Sprawiedliwość zatriumfuje: „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre.” 2 Kor 5,10 14:40, 11.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lolololo

4 2

nie chce mi się już czytać o nadgorliwości tarnogórskiej prokuratury 15:39, 11.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WyjaśnienieWyjaśnienie

5 0

Kto ma w rodzinie chorego na zaawansowaną neuroboreliozę lub boreliozę stawową, ten doskonale wie, że chorzy okrutnie cierpią (głównie nieustanny ból, uniemożliwiający poruszanie się, stający się nie do zniesienia zwłaszcza w nocy, powykręcane ręce i nogi uniemożliwiające wykonywanie jakichkolwiek czynności). Oficjalna, zapóźniona w leczeniu boreliozy polska medycyna jest bezradna, odmawiając chorym stosowania standardowych już m.in. w USA i w Niemczech metod zazwyczaj skutecznego leczenia tego podstępnego zakażenia. Pamiętajcie, że boreliozą można się łatwo zarazić chodząc po własnym przydomowym ogródku - wystarczy ukłucie jednej nimfy (cielisto ubarwionej larwy, a więc niewidocznej na skórze) kleszcza, by po kilku miesiącach mieć postępujące objawy boreliozy.
Dlatego wyrok sądu w sprawie chorego na boreliozę, który uprawiał dla siebie najmniej dla jego zdrowia szkodliwy środek przeciwbólowy, jest słuszny i godny pochwały. Od kontroli, czy ziele używa sam, są odpowiednie służby. 17:13, 11.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WwwWww

2 4

Ta prokuratura to powinna być dawno rozwiązana ,a pracownicy trybie natychmiastowym zwolnieni i pociągnięci do odpowiedzialności z 19:24, 11.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%