Prokurator przygląda się TS Gwarek. W klubie zaskoczenie, a w zawiadomieniu mowa o 400 tysiącach złotych

Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez TS Gwarek Tarnowskie Góry. Zawiadomienie złożył Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Jak informuje Beata Huras, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach, zawiadomienie wpłynęło na ręce śledczych 11 stycznia. Wszystko działo się w 2020 roku roku i, zdaniem ZUS-u, dotyczy nieprawidłowości przy rozliczaniu pieniędzy z tak zwanych tarcz cowidowych.

Prok. Huras mówi, że zgodnie z tym, co twierdzi składający zawiadomienie ZUS, TS Gwarek miał, choć nie posiadał do tego prawa, przedłożyć wniosek o otrzymanie subwencji z Polskiego Funduszu Rozwoju SA i dotacji starosty tarnogórskiego.

Miał także posłużyć się dokumentacją poświadczającą nieprawdę jeśli idzie o liczbę zatrudnionych pracowników. Celem tych działań było pozyskanie pieniędzy.

Prokurator, pytana o wysokość kwoty, jaką podaje ZUS zawiadamiający o przestępstwie mówi, że to 324 tysiące złotych z Państwowego Funduszu Rozwoju i 86 tys. zł od starosty.

Sprawę, pod nadzorem prokuratury, prowadzą policjanci z Wydziału Przestępstw Gospodarczych Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach.

Prokurator zaznacza, że postępowanie prowadzone jest w sprawie. To nie oznacza, że ktokolwiek popełnił przestępstwo. Na tym etapie nie stawia się zarzutów.

Może się nawet okazać, że sprawa na tym się skończy, bo zawarte w zawiadomieniu dane okażą się np. niezgodne ze stanem faktycznym.

Zanim zapadną decyzje, śledczy muszą się zapoznać z dokumentacją i przesłuchać wskazane we wniosku osoby.

Marek Porada z TS Gwarek jest całą sprawą zaskoczony. Mówi, że w klubie była kontrola ZUS-u, a kontrolujący zwracali się o wyjaśnienia. Otrzymali odpowiedzi na wszystkie pytania, a pieniądze z covidowej tarczy zostały rozliczone.

Miasto pomoże uchodźcom z Ukrainy. Miejsca dla 200 osób: kobiet i dzieci Czytaj więcej

Zobacz także