Nowe drogi już są, dyskusja w internecie trwa w najlepsze. Co będzie, gdy zbankrutuje lotnisko?

Przy lotnisku w Pyrzowicach kończy się pierwszy etap budowy nowego układu drogowego. Końcówka budowy nie oznacza jednak końca dyskusji na ten temat.

Budowa ma się zakończyć w połowie tego roku. Na inwestycję składa się bezkolizyjne skrzyżowanie linii kolejowej nr 182 z drogą wojewódzką nr 913 oraz rondo, z którego ruch kołowy rozprowadzany będzie do poszczególnych stref lotniska, do strefy terminali pasażerskich i (druga „nitka”) do strefy hangarów i cargo.

Pod informacją o budowie i dalszych planach rozpoczęła się dyskusja internautów. Jak to zwykle bywa, polemika jest wielowątkowa i chwilami dość ostra.

Jeden z dyskutantów uważa np., że Balice i Pyrzowice są za blisko siebie i któreś z lotnisk w końcu zbankrutuje. Admin strony facebookowej lotniska ripostuje, że wyniki finansowe obu lotnisk przeczą tej, jak to nazwał, „chybionej tezie”.

Inni piszą np., że chcieliby, aby kolej łącząca lotnisko z Katowicami jeździła też przez Dąbrowę Górniczą. Ktoś wyraźnie sceptyczny podaje, że inwestycja za miliony, zamiast skrócić dojazd wydłuża go. Autobus z Katowic jedzie ok 45 min i nie trzeba z bagażami z peronu dreptać kilkaset metrów do terminalu.

Postów jest sporo. Użytkownik najwyraźniej obeznany z tematyką kolejnictwa żałuje, że nie pomyślano o dużo szybszym i krótszym wariancie kolei Warszawa-Katowice Pyrzowice-Katowice-Ostrawa.

Ciekawe są również uwagi dotyczące tego, że kolej powinna być poprowadzona innym śladem. Ten bowiem nie pozwala na korzystanie z kolei przez część mieszkańców Śląska.

Nikt nie zauważył, że dyskusja jest jałowa. Budowa połączenia kolejowego lada moment zostanie zakończona, podobnie pierwszy etap budowy nowych dróg dojazdowych.

Czytaj też:

Jak Magda Gessler ratowała okoliczne restauracje: Don Kichot, Modra i inne

 Droga ekspresowa S11. Odetnie Pniowiec od Strzybnicy, czy nie?